Zbychu
Komentarze: 9
Ktoś mnie tu bombarduje po linii prywatnej i pyta o Zbycha? Ależ proszę bardzo: to ten z gitarą i w ciemnych okularach.
W jego pokoju w akademiku, w głośniku od radiowęzła znaleźli materiał wybuchowy. Zbycha zwinęli z wielkim hukiem. Gdy go wypuścili miał prześwietloną siatkówkę, nieodwracalnie zniszczone czopki, czy tam pręciki, co tam jeszcze? acha, wilczy bilet na uczelni i zakaz wstępu do akademika. Pożyczyłam mu namiot, rozbił go pod akademikiem... nie spał w nim sam.
I w takich to okolicznościach odbywałam studenckie praktyki robotnicze przed pierwszym rokiem studiów... miałam 18 lat... niegrzeczna dziewczynka.
Dodaj komentarz