z zapisków podglądaczki
Komentarze: 14
Stałam cicho na wysokim brzegu a para starych ludzi całowała się na plaży po drugiej stronie rzeki. Ona lekko przygarbiona, jakby skurczona. Spod krótkich, farbowanych włosów prześwitywał placek białej skóry. On wyższy i całkiem siwy. Widziałam profil poważnej, szczupłej twarzy z głębokimi bruzdami wokół ust. Jestem prawie pewna, że zamykał oczy.
Obejmowali się przez kurtki, chociaż było ciepło, parno i bezwietrznie. Ich ruchy wydawały mi się trochę sztywne, kanciaste i jakieś nieporadne.
A mogło by się wydawać, że po tylu latach seks staje się czymś tak swobodnym i zwyczajnym jak zjedzenie bułki z masłem i popicie kawą.
Łęgi jasne i barwne, i ptaki śpiewają.
:-))))
;-DDDD
W polskim oznacza... no właśnie.
Czy pocałunek w usta na plaży jest już seksem czy jeszcze nie? W moim odczuciu tak. ;)
Nic nie wiem o uczuciach tych dwojga - widziałam pocałunek, reszta to domysły.
Przyznam szczerze, że wolę miłośc bez sexu niż sex bez miłości. Voila. A sex po francusku to płeć.
normalnie zapomniałam języka w gębie.
:-DD
:-)
Poza tym jakby całował rutynowo to też by było niedobrze, on wie że cięzko dogodzić blogerkom ;-))
Dodaj komentarz