z siekierą na szczęście
Komentarze: 8
Przez lata towarzyszyłam fascynacji Robala zardzewiałą, powstańczą bronią, znalezioną dawno temu w dziupli starej, podwarszawskiej wierzby, a dziś ja mam swój kawałek żelastwa :-) Ta podkowa, w nieodgadniony sposób, całkowicie wrosła do wnętrza grubej sosny, kto by przypuszczał, jakie szczęście kryje niewielkie zgrubienie na pniu :-)
kosy? brrrr...
mężczyźni!!!!!!! ;-)))
A ta broń to z jakiego powstania? Interesują mnie (teoretycznie) kosy bojowe ;)
Dodaj komentarz