cze 01 2005

wystartowałam w konkursie no i masz babo...


Komentarze: 20

No i wygrałam wycieczkę do Zakopca.

No i będę musiała pojechać.

:-)

 

Na prośbę, a nawet rozkaz :-) P przeklejam tu notkę o Wielgatce :-)

Wielgatka z konieczności, nie z wyboru mieszkała w lepiance na skraju wsi i bez względu na porę roku nie rozstawała się z waciakiem. Ponoć grzał ją zimą, a latem chronił przed upałem, a wśród wiejskich dzieciaków krążyły opowieści o jego niezwykłych właściwościach. Podobnie jak o tajemniczym, upośledzonym synu, który wyrósł po latach na człowieka wielkiej szlachetności, ale wtedy jeszcze wątpiono w jego istnienie, bo nikt go nie widywał, bo jak i gdzie, skoro nigdy nie pasał krów pod olszyną. Wielgatka nie miała krowy, ani konia, ani pola, na którym mógłby orać. Jarzębata kura z jednym czarnym kurczakiem, wyprowadzonym na drogę w upalne, niedzielne popołudnie wydała mi się wzruszającym uosobieniem jej ubóstwa. Dostrzegłam też inność kobiety, jej izolację, samotność i w swej dziecięcej naiwności, jednostronnie utożsamiłam się z nią.

Po naszym podwórzu kilka kwok prowadzało spore stada kurcząt. Złapałam małe, czarne pisklę, zawinęłam starannie w kraciastą chustkę do nosa i ruszyłam w stronę chałupy Wielgatki, snując fantazję na temat radości kury z drugiego dziecka, radości kurczęcia z siostry bliźniaczki, radości gospodyni z cudownego powiększenia jej dobytku. Ale najważniejsza, najbardziej pociągająca była fantazja, że kiedy kurczak urośnie i zacznie znosić olbrzymie jajka, Wielgatka rozwikła naszą tajemnicę, a wtedy mnie polubi i pomyśli sobie, że jestem dobra i mam dobre serce.

Zawiniątko było niewygodne, a droga wystarczająco daleka, by w jej połowie zawartość węzełka przestała się poruszać, zwiotczała i stała się straszna. Pamiętam chłód, a potem spokój i determinację, z którą przy użyciu złamanego patyka, w suchej, twardej, opornej ziemi wykopałam płytki dołek i pochowałam ptaszka pod krzyżem na skraju lasu. Nikt nie szukał kurczęcia, ani kraciastej chustki, mogłabym zapomnieć o całym wydarzeniu, gdyby nie krzyż, który się wyostrzył, uwidocznił, wyodrębnił.

Od kiedy mam aparat często go fotografuję, sama nie wiem, po co, mam już sporą kolekcję podobnych, nieciekawych zdjęć. I ujawniam tu kolejne swoje tajemnice, ulegając dziecięcej fantazji, że… nie wiem…

 

 

 

fanaberka : :
zbit fg2002
14 czerwca 2005, 17:11
ech Ty ... - jesteś niedobra. Podstępna. Bo niepotrzebnie mnie wzruszasz. A ja powinienem już dbać o zdrowie.
BanShee
03 czerwca 2005, 18:47
hehehe gratulacje! a wiadomo jak mus to mus! :)
mada
02 czerwca 2005, 21:39
no i bardzo dobrze - startowałaś sama czy z dzieciakami:)?
02 czerwca 2005, 18:49
Szkoda, że tę notkę o Pani Wielgatowej tak późno wkleiłaś.Święto Niezapominajki jest piękne i należy je propagować - dlatego wycieczka należy się.
babcia-malgosia
02 czerwca 2005, 17:01
A w jakim konkursie?Czym sie musialas wykazac, albo tez co Ci sie nad wyraz udalo?
kri
02 czerwca 2005, 13:31
no to czekamy na fotki z zakopca :-). pozdr.
archeona
02 czerwca 2005, 12:50
Wyśmienity placek. Z oscypkiem :-)
02 czerwca 2005, 08:49
placek to bym chciała mieć... ;-) gratuluję wygranej :-)
stefen
02 czerwca 2005, 08:43
ciekawe co drapałaś
02 czerwca 2005, 00:47
No i bardzo dobrze - tylko wróć cała i zdrowa :)
Nebraska
01 czerwca 2005, 23:29
No i takie placki to ja lubię! I jeszcze ziemniaczane, jeśli są ze śmietaną i cukrem... albo gulaszem... Miłego Zakopca!
Maria
01 czerwca 2005, 22:58
P.S.....ale mi wyszło tego koniecznie....
Maria
01 czerwca 2005, 22:57
no i bardzo dobrze-życie jest piękne, jedź koniecznie, zrób zdjęcia, pokaż na blogu koniecznie!
01 czerwca 2005, 14:06
A masz, Babo plecak?
01 czerwca 2005, 13:49
Gratulacje!:) Myślę, że baaardzo Ci się Fanaberko przyda. Acha, mam taką malutką prośbę... Porób tam dużo zdjęć :)
kobieta zamężna
01 czerwca 2005, 13:07
gratulacje :)
01 czerwca 2005, 12:56
no i fajnie :o)
no i baw sie dobrze!!! :)
01 czerwca 2005, 12:53
Cieszę się, i mam nadzieję, że nie grałaś w karty (kto ma szczęście w kartach nie ma szczęścia w miłości) ;)
abs
01 czerwca 2005, 12:47
gratulacje! zdolniacha..:)
01 czerwca 2005, 12:20
jak to taki mus, to ja chetnie Cie wyreczę

Dodaj komentarz