Wildstein i Inni, czyli notka niepolityczna...
Komentarze: 17
Spędziłam dzień na łóżku ogrodowym w altanie, w towarzystwie nietkniętego worka z nawozem i nieskalanych ziemią narzędzi ogrodniczych. Usprawiedliwia mnie choroba i odkrycie, że najpiękniejsze wiosenne kwiaty zakwitły nie na starannie uprawionym klombie, lecz na ukrytej w kącie pryzmie kompostowej, wśród tysięcy dżdżownic, pod stertą zgrzybiałych gałęzi porzeczki.
Robal mnie leczył z mieszanki grypy i fanaberii stosując tradycyjne lekarstwo (rosół) i tradycyjną miksturę grzechu i obowiązku (.... ;-)
Przeczytaliśmy rano w Wysokich Obcasach, że w swoich fantazjach seksualnych przeciętna Polka spaceruje z Wildsteinem za rękę, w świetle księżyca, po rozgwieżdżonej plaży, natomiast przeciętny Polak topi się w biuście i udach dziewczyny z warzywniaka i gotów jest swoje fantazje wprowadzać w czyn. Robal zeznał pod przysięgą, że – podobnie jak ja – jest ponadprzeciętny. Hmmmm...
Deszcze omijają naszą część świata, więc grzałam twarz w słońcu wśród odgłosów gwałtownej, długotrwałej, szalejącej za plecami burzy, w powietrzu rześkim, wilgotnym, swojsko pachnącym kompostem i ozonem.
:-)
Pomimo kataru czujesz inne prady , powiedzmy tez wiosenne ( ... ;-)
Tak sielankowo sie zrobilo :)
No i ta wieloznaczność \"chryzantemy\" i \"rozkwitania\"... ;))
A bazą tekstu WO nie były ankiety, tylko wywiad z seksuologiem. Zniknęło z netu wczoraj koło południa, trudno...
A w ogóle to coś nie tak z tymi warzywami? Mięsna dieta Kwaśniewskiego???
:-)))))
No i fantazja gotowa.
:-))))))))))))
i żadnych tłumaczeń, rozumiem, że stosunki fizyczne pochłaniają mnóstwo czasu :-))))
:-))))))))))))))))))))
Potwierdza się moje przekonanie,ze ona robi z mózgu straszliwą masakrę.Nie gniewaj się za te słowa ale to nie Twoja wina,że masz czasem dziwne poglądy.NIe wierzą,że ktoś czytuje to i krytycznie się odnosi do \"rewelacji\" donoszących na jej łamach.Gebels powiedział,ze sto razy powtarzane kłamstwo za sto pierwszym staje sie prawdą,a na łamach tej prasy same bzdury,zwłaszcza mówiące o Polakach.Nie czytuję jej,natomiast na blogach natrafiam na rózne perełki cytowane z niej.
A szczerze mówiąc,zawsze jak słyszę o niej to mi humor przechodzi,to zaczyna mnie niepokoic.Pozdrawiam więc i wyciszam się juz aby nie podpaść bardziej :))))
Ot, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? :-))
Dodaj komentarz