więc mgła
Komentarze: 0
Czarna Kobieta znad rzeki, która czasami rozmawia ze mną miło na skarpie, a czasem w milczeniu leży krzyżem na polanie, dzisiaj – obrzęknięta i spowolniona od lekarstw – dreptała w pobliżu śmietnika z nieodłącznym różańcem, bez wątpienia jarmarcznym, starym i pokrytym jakimś rodzajem patyny.
- Niech pani nie idzie za daleko, ktoś się tam może kryć we mgle – powiedziała.
Więc doszłam tylko do mostu, próbując zrobić jakieś nocne zdjęcia, ale wielka mgła rozpraszała światło flesza i na większości fotografii nie widać niczego, prócz niej samej.
Dodaj komentarz