Jestem zmęczona, ale nie wiem, czy się cieszę.
Poza pracą w lipcu nie mam żadnych planów.
Nie spodziewam się żadnych ekscytujących wydarzeń.
Nikogo nie kocham gorąco i namiętnie i nie liczę na wzajemność.
Jestem kompletnie spłukana.
Ogródek mi wysycha, a hydrofor siada.
Jestem dzikusem.
Czuję się samotna.
Zobaczę, może kiedyś napiszę ten wierszyk na nowo. Ale na pewno nie dziś.
Zupa mi się gotuje.
I w ogóle.
i wogóle.
;)
Dzięki :-)
Cóż, to nierealne - przez cały lipiec będę codziennie ciężko tyrać w Warszawie ;(
Ponadto przez cały miesiąc będzie u mnie mieszkała znajoma z południa Polkski.
Wyobraź sobie, że na początku sierpnia pojadę na tydzień do niej i będę mieszkała całkiem niedaleko Lasu Księżnej :-)))
Dziękuję bardzo za zaproszenie. Myślę, ża niedługo odezwę się do Ciebie - wiem, gdzie Cię szukać :-))
To naprawdę miłe :-)
tak było lepiej, bo to byłaś Ty, nawet bez zupy ...
I o jeden za dużo - to przejaw pychy, wobec dekalogu ;)
Dobranoc.
:-)
:))))
2. Nie muszę jechać na wczasy.
3. Jest spokojnie.
4. Kocham.
5. Mam w portfelu dużo wolnego miejsca - zapraszam ;-)
6. Nie grzęznę w błocie
7. Jestem dzikusem.
8. Umiem ze sobą być.
9. Dziś podoba mi się ten wiersz.
10. Zupa mi się gotuje
11. I wogóle :-)
Piętaszek Jak Kopernik - była kobietą...
Ale odpowiedź brzmi: tak.
Dodaj komentarz