w wyobraźni
Komentarze: 4
poniosła cię rzeka. słyszałam okrzyki.
światło ostre jak skalpel. zniknąłeś
za mostkiem. nikt nie mówi o tobie,
nie znają cię klucze, nie widują okna.
strużka deszczu się waha. a jeżeli
przymrozek i odkryte kiście
nie są całym światem. a jeśli nie tylko
tajemnice są wieczne, może życie
nie znika całkiem, lecz zaschnięte,
toczy się w wydmach, skryte
w cieniach sosen, trzepocze
i rozsyła niewidzialne liście.
deska skrzypi w podłodze, boleśnie
i wiecznie zajęta czekaniem. w wyobraźni
spotykam się z tobą.
być może wiesz o tym.
liście - liście - w innych znaczeniach zupelnie; \"jak skalpel\" - jedyny element pozaprzyrodniczy, i od razu medyczny - dlaczego? (tak się mowi...? ;); bolesnie - oddzielone przecinkiem? w ogole to potrzebne? w wydmach - na wydmach? - ale może i tak...
Rozumiem to jako wiersz o świecie - realnym, ktory udaje świat wyobraźni, i wyobrażonym, który się nie spełnił. Ma temperaturę i logikę, trochę za uczuciowy ;), ale tylko trochę ;) zresztą ja nic nie wiem, a juz o wierszach strasznie nic ;)
co też mi chodzi po papirze,
jak tak sobie gniję
do południa w wyrze.
Dodaj komentarz