W pegeerze pod Ksantypą
Komentarze: 12
Dzisiaj stwierdziłyśmy z Iwcią, że ta babska siłownia może być! W koedukacyjnej, którą testowałyśmy kilka lat temu, deprymowali nas ci wszyscy spoceni, stękający, napakowani i przeglądający się w lustrach faceci.
I jeszcze jedno: po pracy zerwałam pierwsze wiadro winogron i nastawiłam dwa pierwsze słoje winka. Ubiegłoroczne Pioter i Mateła nazwali prozaicznie: „Najlepsze w tej cenie”. Tegoroczne otrzymało bardziej filozoficzną roboczą nazwę: „W pegeerze pod Ksantypą”, ale jestem otwarta na nowe pomysły.
Dodaj komentarz