ujście
Komentarze: 5
Potrzebne mi zaświadczenie, ze po tak długim zwolnieniu nadaję się do pracy. Zadzwoniłam do lekarza, a ten mi kazał iść i sprawdzić, co tam słychać w lesie. Przyjedzie w poniedziałek do szkoły i zdiagnozuje mnie na miejscu. Sam to zaproponował.
Więc sprawdziłam – u dzięciołów wszystko w najlepszym porządku: zielone pospólstwo = na pniach blisko ziemi, czarna arystokracja - na wierzchołkach, czerwonokupre – w krzakach, a małe pstrokate - gdzie popadnie.
Wisła przybrała i zalała ujście mojej rzeki. Piaszczysta plaża, na której jakiś czas temu wyczerpały mi się baterie - stała się dnem, a miejsce ze zdjęcia już nie istnieje.
Dodaj komentarz