lis 16 2006

ujście


Komentarze: 5

Potrzebne mi zaświadczenie, ze po tak długim zwolnieniu nadaję się do pracy. Zadzwoniłam do lekarza, a ten mi kazał iść i sprawdzić, co tam słychać w lesie. Przyjedzie w poniedziałek do szkoły i zdiagnozuje mnie na miejscu. Sam to zaproponował.

 

Więc sprawdziłam – u dzięciołów wszystko w najlepszym porządku: zielone pospólstwo = na pniach blisko ziemi, czarna arystokracja - na wierzchołkach, czerwonokupre – w krzakach, a małe pstrokate - gdzie popadnie.

 

Wisła przybrała i zalała ujście mojej rzeki. Piaszczysta plaża, na której jakiś czas temu wyczerpały mi się baterie - stała się dnem, a miejsce ze zdjęcia już nie istnieje.

 

 

fanaberka : :
Klu
20 listopada 2006, 09:17
to jakiś kilometr - półtora za starym mostem kolejki wąskotorowej ( w kierunku Wisły)... na czerwone mury chodziło się bo tam wzdłuż północnego brzegu była \"głębia\" - jak na Świder i i mozna było popływać pare metrów.
F - Klu
19 listopada 2006, 00:06
Zaciekawiły mnie te czerwone mury, gdzie to jest? Znam dobrze oba brzegi Świdra od ujścia do mostu kolejowego, dalej już tylko wybiórczo.
Klu
17 listopada 2006, 10:16
CZy znasz takie miejsca na Świdrze, które miejscowi nazywali \"czerwone mury\"? Wisła w okolicach ujscia Świdra jest malownicza do przesady.. tak bardzo, że aż człowiek się szczypie czy taki moze być real. NIestety Wisła od dziesiecioleci śmierdzi.. i już się mało kto szczypię z tego powodu. ;-(
17 listopada 2006, 02:43
ale jak pieknie nie istnieje...
andy
16 listopada 2006, 19:06
Dobrze tym dzięciołom z Tobą :)

Dodaj komentarz