lut 16 2004

tv znowu mnie zawiodła


Komentarze: 11

Trochę mnie rozweseliło minione komercyjne święto, dobrze jest się czasem powygłupiać.

 

Czekałam na telewizyjny serial o alkoholizmie, ale pierwszy odcinek mnie zawiódł. Rozczarował mnie lansowany tam wizerunek alkoholika: nieciekawy, bezrobotny, samotny facet bez rodziny…

 

Alkoholik jakiego ja znam, to wykształcony, nieźle zarabiający i funkcjonujący  przystojniaczek, posiadacz domu, żony i dzieci, jeden z tych co to nie za bardzo można na niego liczyć, za to wiele mu można wybaczyć, wiele pomóc zatuszować, załatać niedociągnięcia, dać kolejną szansę… W rodzinie takiego przystojniaczka uczuciem numer jeden jest strach, co się wydarzy, gdy pan i władca stanie w drzwiach, ale o tym się nie mówi, to takie tabu, martwa strefa, którą się omija.  Rodzina takiego gościa jest jak samotna wyspa na jakimś oceanie, odizolowana, niezrozumiana, fałszywie oceniana. Ludzie na tej wyspie milczą, bo specyficzny rodzaj zakłamania, w którym żyje alkoholik nie daje przystępu do wewnątrz ani słowom, ani faktom, a każda próba rozmowy o ważnych sprawach wywołuje atak agresji, walkę o prawo do picia.

 

Znam osobiście kilka takich osób. Dwie z nich od kilku lat są trzeźwe. Inni jakoś sobie radzą, lepiej lub gorzej, niektórzy pozornie całkiem nieźle. Dwóch facetów z najbliższej rodziny mojego męża nie dożyło naszego obecnego wieku, inni wydają się mieć końskie zdrowie…

 

Ale tu nasmarowałam! I aż mną trzęsło z napięcia. Chce mi się pogadać, ale nie mogę, nie umiem, nie mam siły…

 

Do jutra, mój blogu.

 

fanaberka : :
20 lutego 2004, 11:56
TV mało wie chyba o narastajacej modzie wsród dobrze lub srednio zarabiających ludzi z raczej wiekszych miast...moda na "trawke" i alkohol. To czesto ludzie sukcesu odwiedzający po pracy bary, bo nie podoba sie im perspektywa spędzenia wieczoru w pustych ścianach...Pisało o tym jakis czas temu chyba "Wprost" lub "Polityka"...TV widocznie wciąz zna obraz tylko biednego, zebrzacego na "jabola" pijaczka bezrobotnego... Pozdrawiam:)
Nebraska
16 lutego 2004, 23:23
O alkoholu wiem niewiele, ale może Cię to zainteresuje, że mam krucjatę od niego praktycznie do końca życia. Czyli że nie wezmę do ust ani kropelki... skomplikowana sprawa. ...ale poczekaj, czy ja mogę tak pisać na "Ty"? Nie chciałabym się tu spoufalać czy co...
16 lutego 2004, 22:58
stereotypy, stereotypy... Internet może być formą alkoholizmu, ale jakże przyjemniejszą w skutkach.
16 lutego 2004, 22:04
Jeszcze za bardzo boli, by cokolwiek napisać. Pewnie zawsze będzie.
16 lutego 2004, 21:48
Mateła, a od kiedy to jesteśmy na ty? Idź sobie lepiej do altany na fajka!
Mateła
16 lutego 2004, 21:45
tak piszesz:> o alkocholizmie a sama juz nidługo mozesz:> sie stać taką osobą i nie mówię tylko i wyłącznie o uzależnieniu od alkocholu bo internet też niezle uzależnia. zastanów sie nad tym:)
16 lutego 2004, 19:26
ja bym ich chciała czasami ocenić, powiedzić: to robisz źle, tu jest błąd, zmień to a wyjdziesz z dołka. Ale kiedy zna się powody ich załamania.. ich uszy zaczynają się ślizgać w palcach i nie sposób ich wyciągnąć z bagna! Ja jestem za słaba by ciągnąć kogoś.. tym bardziej szkoda, że u mnie to rodzina, której nie sposób pomóc.
16 lutego 2004, 18:34
ciche dni jakby wyciety kadr z filmu...
16 lutego 2004, 18:08
....też na to czekałam i tez się zawiodłam....
16 lutego 2004, 17:34
I raz do roku zatrucie totalne organizmu(pomijam białe myszki) i prośba ratuj -a lekarze prywatni do odtrucia przyjeżdżają jedynie na wyraźną prośbę "cierpiącego".Cyrk.Alkoholik wychodzący z nałogu (niepijący) to jest dopiero zabawa.
16 lutego 2004, 17:21
Niestety sa rzeczy, o ktorych nie mowimy... a moze "stety"? Buziaki Fanaberko! Trzymaj sie cieplutko!!!

Dodaj komentarz