tv znowu mnie zawiodła
Komentarze: 11
Trochę mnie rozweseliło minione komercyjne święto, dobrze jest się czasem powygłupiać.
Czekałam na telewizyjny serial o alkoholizmie, ale pierwszy odcinek mnie zawiódł. Rozczarował mnie lansowany tam wizerunek alkoholika: nieciekawy, bezrobotny, samotny facet bez rodziny…
Alkoholik jakiego ja znam, to wykształcony, nieźle zarabiający i funkcjonujący przystojniaczek, posiadacz domu, żony i dzieci, jeden z tych co to nie za bardzo można na niego liczyć, za to wiele mu można wybaczyć, wiele pomóc zatuszować, załatać niedociągnięcia, dać kolejną szansę… W rodzinie takiego przystojniaczka uczuciem numer jeden jest strach, co się wydarzy, gdy pan i władca stanie w drzwiach, ale o tym się nie mówi, to takie tabu, martwa strefa, którą się omija. Rodzina takiego gościa jest jak samotna wyspa na jakimś oceanie, odizolowana, niezrozumiana, fałszywie oceniana. Ludzie na tej wyspie milczą, bo specyficzny rodzaj zakłamania, w którym żyje alkoholik nie daje przystępu do wewnątrz ani słowom, ani faktom, a każda próba rozmowy o ważnych sprawach wywołuje atak agresji, walkę o prawo do picia.
Znam osobiście kilka takich osób. Dwie z nich od kilku lat są trzeźwe. Inni jakoś sobie radzą, lepiej lub gorzej, niektórzy pozornie całkiem nieźle. Dwóch facetów z najbliższej rodziny mojego męża nie dożyło naszego obecnego wieku, inni wydają się mieć końskie zdrowie…
Ale tu nasmarowałam! I aż mną trzęsło z napięcia. Chce mi się pogadać, ale nie mogę, nie umiem, nie mam siły…
Do jutra, mój blogu.
Dodaj komentarz