lip 28 2004

seksualne zwierzenia


Komentarze: 18

Źle znoszę szufladkowanie mnie, etykietkowanie, zwłaszcza pochądzące od ludzi sercu bliskich... chyba jest to dla mnie równoznaczne z odrzuceniem...

Seksualność to nie jest to samo, co zachowania seksualne. Określony rodzaj seksualności może objawiać się tym, że tych zachowań brak. I to nie jest dobre, albo złe. Dla kogoś żyjącego w związku chyba ważne jest, żeby było poznane i zaakceptowane przez tę drugą stronę.

Moja seksualność nigdy nie miała wiele wspólnego z chęcią “użycia sobie”, niewiele w niej namiętności i pożądania. Zauważyłam jeszcze coś: rozkwita wtedy, gdy mnie, jemu, lub nam robi się ciężko i źle. Możliwe, że nasz seks pełni ważne, pozaseksualne role. Częstym w naszym życiu lękom, beznadziejności, pozwala przeciwstawić silne uczucia pozytywne: czułość, poczucie bliskości, akceptacji, nawet jakiś rodzaj wsparcia...

Chyba jest letni, choć zdażyło mi się otrzeć o żar... to było fascynujące, niezwykłe, trochę o tym marzę, żeby skosztować upału Sahary, choć nie wiem, jak bym zniosła ziąb szybko zapadającej pustynnej nocy. Mam pełną świadomość niemożności realizacji... co z tego, czy mam zaprzeczać istnieniu pragnień, bo są one sprzeczne z realiami, czy ze stereotypem takim to a takim?

Moja seksualność ciekawi mnie i niepokoi... chciałabym ją zrozumieć. Trochę późno się za to wzięłam i pewnie już się nie uda. Czasem chce mi się o tym pogadać... nie widzę w tym nic aż tak złego, złego, żeby to zasługiwało na... nie wiem....

Stwierdzenie Knabita “moje życie seksualne jest milczeniem”, wcale nie znaczy, że on o nim milczy, a wręcz przeciwnie: poznał je, zrozumiał, zaakceptował, uporządkował i nie boi się o nim mówić.

fanaberka : :
:)
30 lipca 2004, 05:16
Podoba mi sie, bardzo...swietnie to ujęłaś...usmiech dla Ciebie:)
29 lipca 2004, 13:21
Dlaczego nawet nie zapytasz, tylko od razu przyjmujesz, że chodzi o ciebie? Dlaczego?!
29 lipca 2004, 13:18
Dlaczego nawet nie zapytasz, tylko od razu przyjmujesz, że chodzi o ciebie? Dlaczego?!
29 lipca 2004, 13:04
Fanaberko, to naprawdę jakieś fatalne nieporozumienie. Ty się uważasz za BG???? Dlaczego? Przecież to jakiś absurd!!! Po roku znajomości???? Przecież to niesamowite w ogóle! Teraz to zobaczyłem i żałuję, że nie mam tutaj twojego adresu mailowego, piszę z uczelni, adres mam w domu, gdzie znów mi siadł internet (stary koimputer, stary modem, wszystko). Droga F. zapewniam, że nie Ciebie miałem na myśli i w ogóle nie wiem, skąd ci to przyszło do głowy, chyba z powodu twojej nadwrażliwości! Po tych dwóch czy iluś tam paru wzmiankach u Ciebie muyślisz, że nazywałbym cię sexgawędziarką??? Dziecko drogie!!!! Wybacz, że tak mówię, ale to się w ogóle w głowie nie mieści!!! BG ot nie są twoje inicjały i nie rozumiem, dlaczego je tak przekształcasz, dopasowujesz do swoich obaw, realizujesz je. Fnabaerko! Bożena! Cholera jasna! Nie! BG to jest osoba z realu, o której napisałem raz notkę, ale jej nie zamieściłem, bo wydawała mi sie zbyt drastyczna i w ogóle niepotrzebna.
29 lipca 2004, 10:38
Mi sie wydaje ze nigdy nie jest za pozno tylko trzeba znalezc w sobie checi!!!! Buziaki!
28 lipca 2004, 23:49
napisaŁam, ju chciaŁam dodać i patrzę w komentarze a tu InnaM napisaŁa tak jak ja... Znaczy się, ja napisaŁam tak jak ona.. Więc nie zostaje mi nic innego jak podpisać się pod jej sŁowami... :)
28 lipca 2004, 20:04
Wszedłem na twojego bloga i... na pewno będę wracał. Miło poczytać coś normalnego :-) Pozdrawiam
freak_like_me
28 lipca 2004, 17:58
okreslenie \"za pozno\" nie dotyczy czasu ktory mija, tylko tego co sie dzieje w nas. jesli sie zaszufladkujemy sami dla siebie to wtedy wlasnie jest \"za pozno\".
28 lipca 2004, 17:58
Nigdy nie jest za późno:)
\'kaisa\'
28 lipca 2004, 17:52
yh...moze warto sprobowac to zrozumiec. za pozno...?nie sadze
28 lipca 2004, 16:32
F ty nie widzisz swoich naturalnych zachowań .Siedzimy w altance ,rozmawiamy o dachu ,dzieciach ,Elżbiecie, a ty podnosisz się z krzesła bezwiednie, stajesz za krzesłem R opierasz się rękoma na jego ramionach, mówiąc cały czas o sprawach ,które Was bezpośrednio nie dotyczą, a jemu to nie przeszkadza , siedzi i słucha.To piękny widok ,w drodze powrotnej rozmawiałyśmy o tym z Kasią, życzę takiego ciepła które masz w sobie wszystkim i bez wyjątku.
28 lipca 2004, 16:25
... jeśli masz statystyki, zobaczysz ile razy już tu byłam dzisiaj ..... tyle chciałabym powiedzieć ale nijak tego w słowa ubrać nie mogę .... jak już te myśli pozbieram i ułożę w całość to wszystko co kołacze mi się po głowie ..... pozostaje jedno zdanie: ważne jest to, że jesteś szczera, że o tym mówisz i umiesz mówisz ..a co kto sobie o tym myśli, to już chyba jego problem ...
Snath
28 lipca 2004, 16:21
Niom... Taki sexik na putyni to lepsze niż obiadek u mamy;)
28 lipca 2004, 15:24
To co napisłaś, piękne zresztą!, dotyczy raczej osób dojrzałych... temat jak wiem, wynikł nawet nie \"z Klemensa\" a sexu na blogu... No i jak tu porównywać/czy wogóle się da?/ seksualność ludzi młodych, nawet bardzo, niedojrzałych psychicznie a może i fizycznie do tych, mających już ileś tam krzyżyków na karku?
28 lipca 2004, 13:29
tylko jak zrozumieć siebie.. czasami tak trudno...
28 lipca 2004, 13:15
Jesteś rozgoryczona. Dlaczego? Przecież ja nikomu niczego nie zabraniam, wręcz przeciwnie, napisałem, że cieszy mnie, jak jest wiele różnych poglądów i różnych ludzi. A z tą partią to był żart i ciut prowokacji. Sam bym się nie zapisał.
28 lipca 2004, 13:08
mysle ze kazdy normalny czlowiek posiada w sobie seksualnosc,a zachowanie seksualne jest sposobem wyrazenia tego,pokazania na zewnatrz.Jest wazna i piekna.Warto o nia dbac,bo przeciez namietnosc,pozadanie jest jedna z wazniejszych rzeczy w zwiazku.
kobieta zamężna
28 lipca 2004, 13:04
ponoć nigdy nie jest za późno ... ważne ze chcesz... może i ja powinnam - poznać, zrozumieć, zaakceptować i uporządkować... tylko chyba nie potrafię... chyba ciągle miotam sie wśrród amplitud...

Dodaj komentarz