rolety
Komentarze: 14
Dzwoniła K: dziś powtórka z gry zwanej egzaminem gimnazjalnym – mieli pecha, dali się złapać. Tak to jest, jak wynik bzdurnego testu na inteligencję służy ocenie pracy nauczycieli. Pracujesz w placówce, gdzie same dzieci doktorów i prawników – masz wyniki, jesteś dobry. Wojujesz z bidulami- nieładnie, oj nie będzie kasy na dodatek motywacyjny, oj nie! I zabawa trwa, jedni udają, że sami piszą, inni udają, że pilnują, fajnie.
Przed sklepem koleżanka R., całe życie na pół etatu (to ciężka praca), za to cała w tych perfumach:
-Wyobraź sobie, że ona podobno startuje na dyrektora! A co oni za jedni, toż to jakaś bida, widziałaś czym oni jeżdżą, on chyba bez pracy, stał trochę u Franka przy maszynie...
Uprałam firankę – w nowym ładnym oknie to już relikt, teraz moda na rolety.
A deszcz na czystą szybę kap kap.
Dodaj komentarz