ptaszki kwiatki motylki
Komentarze: 6
Kwitną drzewka owocowe. Najsłodsze winogrono nie przetrwało zimy i chociaż jeszcze nie wykopałam martwej karpy, już nie podlewam i nie czekam na pąki. R. zasadził tu tylko jedno drzewo, jest krzywe i karłowate, ale to właśnie ono najmocniej pachnie, a każdego lata rodzi duże, soczyste, słodkie śliwki.
Skosiliśmy trawę i siedzieliśmy pod śpiworem, a R., jak zwykle, chciał wiedzieć, o czym myślę.
Kiedyś, gdy jeszcze byłam rusałką i czekałam na życie, o którym wiedziałam tylko tyle, że nadejdzie, marzyłam, że będzie proste: że zamieszkam w chatce, będę zbierać chrust, suszyć owoce, uprawiać ziemniaki, piec chleb i pisać ;). Minęło wiele lat, zanim zaczęłam sadzić drzewa i malować, i zaledwie kilka, od kiedy przestałam.
A jeśli chodzi o życie, to Giertych został moim ministrem, a mój panel internetowy znów źle działa, a jutro zobaczę palmę na Rondzie de Gaulle’a.
Dobranoc :-)
Mam na przedmieściu domek!
Pytacie skąd się wziąłem?
Jestem wesoły Romek!
Gorzej potem - jak tych wykarmionych swiń nikt nie chce kupic a z nadmiarem, ponad unijną kwote, mleka nie wiadomo co robic a jeszcze kary trzeba placic.
Mam nadzieję, ze Lepper sie na tym wszystkim poslizgnie.
A Giertych na szkolnictwie, zanim jeszcze zdazy nabruzdzic.
Dodaj komentarz