pokój spokój
Komentarze: 11
No i doświadczam wreszcie pokoju (nie mylić ze spokojem, to nie to samo). I Robal dał sobie zrobić jedną (!!!!!) fotkę, a potem bawił się w kucharza, bo dosyć już wreszcie tych kotletów, czas zjeść jakąś normalną zarzutkę. A ja poszłam z Paskudą powałęsać się po lesie, bo rusałki (bez względu na wiek) czasem się budzą i potrzebują wtedy mokrych gałęzi nad głową i mokrego śniegu pod nogami… Co też się czasem napisze, gdy się tak na luzie przebiera palcami po klawiaturze.
Tylko że teraz w butach mokro… i błysk skojarzenia, uśmiech…
I dopadnij mnie wreszcie litościwa sklerozo! :-))))))
I czyjś fotel, płeć, polisa, kac, fajka, obrazek, barbie, krowa, szuflada - każde z tych i wielu innych słów coś znaczy, waży, zajmuje.
Ech, czas popracować, niezły stosik piętrzy się na biurku.
Do jutra :-)))
Dodaj komentarz