muzeum
Komentarze: 13
napisałam pod wpływem tekstu Andy
Chłopiec, który gapi się na niemiecki motocykl BMW,
porzucony w polu przy drodze, jest mną.
Wraca z mamą z wojny. Dojdzie za kilka minut
lub wiele lat. Teraz odjeżdża z coraz głośniejszym wrrrr.
Jestem chłopcem wracającym z tułaczki, a ten
mężczyzna jest mną. Teraz czeka w karnym tłumie
na windę w Muzeum Powstania Warszawskiego. Gapi się
na kopię niemieckiego motocykla BMW.
Szerokie siedzenia plus przyczepka do obsługi kaemu.
Wczorajsze teraz rozciąga się do dziś i zdaje się
nie mieć końca jak droga, którą przeszedł front.
Teraz jesteś synem tego chłopca i moim. Prawie widzisz
osprzętowanych żołnierzy na szerokich siedzeniach
kopii niemieckiego motocykla. Maszynka obliczeniowa
w twojej głowie przestaje się się kręcić
i niemal równocześnie dostrzegasz ślad
jego uśmiechu na mojej twarzy.
:-))))
:-)
Tak kombinuję, żeby narrator nie przestawał być Twoim Ojcem w wieku, w jakim jest obecnie.
I żeby było czytelnie bez podpierania się Twoim tekstem,
Fajna zabawa, tylko te gary, psia kośc.
:-D
Dodaj komentarz