manewry
Komentarze: 4
Dzwonił dyrektor z zaproszeniem na „jajko” i z prośbą, żebym przyszła kilka minut wcześniej, chce się skonsultować w ważnej sprawie…
Ej Dyrektorze, Dyrektorze, domyślam się, o co chodzi, Góra naciska na zatrudnienie B, a Pan ma kilka podejrzeń i obaw? Dobrze by było podzielić się odpowiedzialnością? Nic z tego, szefie, tę decyzję podejmie Pan sam. A „jajko”? czemu nie…
Myślę o wyjeździe na święta i o tym, że dzieci pewnie nie chcą jechać, ale czują, że muszą… w moim życiu jest tyle niedomówień, przemilczeń, rozmydlenia…
Dodaj komentarz