LOVE PEACE FREEDOM & SEX
Komentarze: 15
Odprowadziłam dziś Iwcię do siłowni i musiałam wrócić, rozbolało mnie ucho, a Iwcia mówiła, że jej smutno i robiła nieszczęśliwe minki. Chyba zajrzę jutro do przychodni.
A przy okazji odbiorę te trącące myszką badania, przestanę oddawać Paskudzie połowę obiadu, kupię witaminy, zacznę wcześnie chodzić spać, będę się śmiać, żartować, bawić, kochać i odpoczywać, bo jestem mamą, a mama, to najważniejsza osoba na świecie. Muszę dbać o siebie, żeby żyć długo w zdrowiu i pomyślności, bo czas, kiedy jestem potrzebna swoim dzieciom jeszcze się nie skończył, a gdy mnie przegoni, będą za mną tęsknić i płakać, bo nikt mnie nie zastąpi, choć daleko mi do ideału.
Tak więc apeluję do Was, „młodzieży starsza”, koniec marudzenia, uśmiech od ucha do ucha, LOVE PEACE FREEDOM & SEX, jak tu kiedyś napisał pewien boski blogowicz.
Co z tym Wordem, cały czas poprawia FREEDOM na Freudom
PS. Nie piłam dziś nic, prócz herbaty i kawy. Słowo!
Dodaj komentarz