maj 29 2005

kto rano wstaje :-)


Komentarze: 22

Wieś. O świcie zbudziły mnie żurawie, więc wstałam z zamiarem sfotografowania kłębów pary nad żabią zupą gotującą się w sadzawce. Nagle, na zalanym rosą polu z owsem, doświadczyłam rzadkiego, spotykanego raczej w górach zjawiska Brockenu.

 

Aureolka nad moim cieniem świeciła minutę, może dwie. Widmo, mamidło, niespodziewane i ulotne. Może i źle wróży alpinistycznym zdobywcom, na mojej sielskiej równinie potraktowałam je jak prezent, może rekompensatę, że spotkanie pierwszego stopnia Fanaberki i Popielatki szybko przybrało postać chrapiącego piżam-party. (Miała być noc Walpurgii, a co najmniej mały sabacik, ale dysponując nowym Renault Clio Popielatki nie będziemy przecież latać po nocy na jakichś miotłach!!!! :-)))

 

Gościłam Tatę. Cieszy mnie jego forma :-)

 

 

fanaberka : :
31 maja 2005, 09:28
No proszę, to mnie oświeciłaś. Nie wiedziałam, że coś takiego ma miejsce:)
marudny
31 maja 2005, 03:00
Fantastyczne zdjęcie.
Ryan
30 maja 2005, 23:38
to ja sie tylko mogę domyślać kto te znaki w środku lata w zbożu wycina, teraz to ja już w żadnych kosmitów nie uwierze...
Fanaberka do podręcznego
30 maja 2005, 18:33
nie ja miałam aureolę, lecz mój cień :-)
a jeśli chodzi o nieskalaną świątobliwość to mhmmm hmmm :-))))
podreczny
30 maja 2005, 17:44
mnie tam takie zjawiska niestety omijają. a szkoda bo jak sadze bardzo poprawiaja samopoczucie.

Jakie to uczucie mieć aureolę za życia? bardziej z powodów optyki niz nieskalanej świętobliwości?
30 maja 2005, 15:59
W górach ekranem, na którym odbywa się widowisko są krople wody w chmurze, tutaj była nim rosa na zbożu. Czasam aureola bywa tęczowa, obejrzałam w necie takie fotki, ja nie widziałam tęczy, może z powodu zielonego tła.
:-)
Fanaberka do Stefena
30 maja 2005, 15:11
Nie ma jak głos biznesmena. Tak zrobię, zacznę tłuc kasę na tym owsie, zdaje się nie będę pierwsza :-)
Fanaberka do Kapciuszka
30 maja 2005, 15:09
To nie jest fotomontaż, mam jeszcze trzy inne, z nieco innej perspektywy, wszystkie mają aureolkę :-)
Bogda
30 maja 2005, 11:45
Hmm... biolog z ciebie z zadatkami na feministke , ekologa i bezspornie - fotografa :)
Farpko gratuluje zdiecia :)
30 maja 2005, 10:30
Dziwne zdjęcie. Bardzo ładne. Gratuluję :)
kobieta zamężna
30 maja 2005, 08:26
ja bym tam sobei miotły nie odmówiła... ;)
30 maja 2005, 08:05
Dzieki za życzliwe życzenia, mam nadzieję, że siniali zejdą mi do soboty (bo wtedy jest ślub i wesele córki Kingi). A najbezpieczniej chyba jeździć po lesie (Bielany i Młociny). Rzadziej się spotyka samochody, a rowery i ludzi naogół (?) udaje mi się ominąć. BTW, Twoje zdjęcie jest super, można by pomyśleć, że to fotomontaż.
stefen
30 maja 2005, 07:53
Święta Fanaberko,cud,to cud.Teraz pielgrzymki zaczna na to pole ciągnąc.Rzucaj w diabły szkołe i bierz się za zmaterializowanie tego wydarzenia.
mada
30 maja 2005, 00:33
cudne zdjęcie - jestem pod wrazeniem:)
selwa
29 maja 2005, 23:54
Ta aureola jest dość jednoznaczna !!!
Fanaberka do tiliany
29 maja 2005, 21:39
My też nie wiedziałyśmy, sprawdziłyśmy w necie :-)
tiliana
29 maja 2005, 21:23
wyrazy uzania-nie znam nikogo kto by wiedział co to noc Walipurgii i kiedy ona przypada(30.04)
29 maja 2005, 19:43
czary jakie...był komentarz i go nie ma...
29 maja 2005, 18:58
...niesamowite ... i jeszcze udało ci się sfotografowac aurę ...
29 maja 2005, 17:57
O kurde dopiero teraz zobaczyłam ,że to nie trawa tylko za płotem pole, przechrapałam taką gratkę fotograficną jestem niepocieszona buuuu
29 maja 2005, 17:54
To wielka zasługa kotki- psotki, która chciała rano pobiegac po rosie, ale szczęście to Ty masz, to przecież bardzo rzadkie zjawisko, a trawniczek to ja skosiłam heheh
29 maja 2005, 17:07
kto rano wstaje ten idzie po bułki :-)

Dodaj komentarz