kochany pamiętniczku
Komentarze: 3
Trudno uwierzyć, że za tydzień święta, las jest słoneczny i soczyście zielony.
Wczoraj i dzisiaj rano prałam i prasowałam - mamy tu co najmniej dwanaście okien. Następnie przyjęłam gości, później ugotowałam obiad, a po powrocie z lasu obejrzałam w necie niepokojący obraz i napisałam wiersz – mam nadzieję, że równie niepokojący. ;-D
Rower jak nietoperz zawisł na hakach pod sufitem, gdzie przeczeka zimę, ale mam jeszcze drugi, taki z koszykami na zakupy ;)))
Podcięłam włosy Robalowi i czekam na kolejkę do wanny.
Pa, Kochany Rowerku, do wiosny :-)
Dodaj komentarz