cze 22 2005

kobiety, kiecki, plotki, róże :-)


Komentarze: 4

Kwitnie na różowo, jak na różę przystało. Przydały by się jakieś biedronki, żeby zrobić porządek z mszycami.

Wczorajsze popołudnie przespałam pod orzechem w wysokiej trawie i kwitnącej na biało koniczynie. Wieczorem wypisałam kilka świadectw, zanim w całym mieście zgasło światło.

 

Leżeliśmy jeszcze trochę pod mokrym od rosy śpiworem i dużym, jasnym, wyjątkowo żółtym księżycem.

- To noc złodziei – powiedział R. i musieliśmy wrócić do sypialni, bo nawet późniejsze żarty o Kaczorach nie wyparły strachów kryjących się w ogrodowych zakamarkach.

 

Uporałam się już z dyplomami, świadectwami, arkuszami, sprawozdaniem, dziennikiem, ankietami, obiegówkami, podręcznikami itp.

Szóste klasy zamiast lekcji ćwiczyły poloneza, ale i tak zostałam w pracy po godzinach, bo dziewczyny się pokłóciły i przyszły z tym do mnie, a potem nawet fajnie nam się pogadało.

 

fanaberka : :
stefen
23 czerwca 2005, 20:05
Kupały się bały?
mada
23 czerwca 2005, 19:22
ładny tytuł Ci wyszedł;)
jeszcze tylko jutro i można włączyć \"luz\":)
23 czerwca 2005, 00:39
Hmmm... właśnie próbuję sobie przypomnieć, czy uczyłam się poloneza będąc w szóstej klasie... hmmmm...
kri
22 czerwca 2005, 23:46
rzeczywiście ten wczorajszy księzyc był wręcz pomarańczowy. wyciagnęłam wieczorem emema na taras pokazując mu ten osobliwy widok. mój księzyc odsłaniał jedynie kawałek swojej pulchnej pełnią dupki przykrytej płaszczykiem chmur, ale dawał przy tym tak pomarańczową poświatę i zanim schował się na dobre za chmurami patrzaliśmy nań w niemym zachwycie.

Dodaj komentarz