Kleszcz
Komentarze: 11
Tak coś dzisiaj czułam, że powinnam skończyć z tymi fanaberiami i popracować, zamiast włóczyć się z aparacikiem po okolicy… Nie zrobiłam ani jednego zdjęcia, za to złapałam kleszcza… był obrzydliwy… i okropnie się go bałam… jeszcze nie wyszłam z szoku…
A miałam przeczucie! Wierzcie mi, przed wyjściem z domu patrzyłam na przeciwkleszczową obrożę Paskudy… i tak sobie myślałam, że psy to mają dobrze: mogą z czymś takim na szyi biegać po lesie, nikt nie zwraca uwagi, a kleszcze im niestraszne…
Chyba sobie trochę poleżę, poczytam, pomyślę o sobie… Całusy dla was wszystkich! I dla takiej mądrej, wrażliwej dziewczyny, która chyba nie mniej niż ja musi wojować z losem…
Dodaj komentarz