Jeszcze raz Scholandia. Mam tam nagrobek,...
Komentarze: 3
"13.01 (piątek) - I jak tu nie wierzyć w pecha. Wczoraj w kilku okolicznych kamienicach (również w naszej) zgasło światło. (...)
Zabawa sięgnęła zenitu w momencie, kiedy część uczestników zabawy zaczęła wywoływać duchy. I zgadnijcie, kto się pojawił? Nasza rodaczka Fanaberia da Vinci w swych powłóczystych szatach i z pędzlem (do golenia?) w dłoni. Za nią przyszli jej wielbiciele z zaświatów. Zrobiło się gwarno i wesoło."
Ciekawe o co chodzi z tym pędzlem :-)))
No a ty przeciez masz do czynienia z takimi róznymi dziecmi...
:-DDD
W wojsku? To szczęście, że nie z kałasznikowem :-)
Dodaj komentarz