sty 19 2005

gulasz


Komentarze: 6

Wywiadówka, ciężki, męczący dzień. To przez brak autentyczności. Dwadzieścia przypadkowych osób skupionych w celu odegrania swoich ról. Ja w znienawidzonej kreacji nauczycielki, wychowawczyni, arbitra i kogoś tam jeszcze, Rodzice w roli rodziców, wszyscy przyjmujący jakieś strategie, żeby jakoś tam wypaść. Sama w masce – paradoksalnie liczę na spotkanie z autentyczną twarzą drugiego człowieka i źle się czuję, wyczuwając grę. Jako rodzic unikałam wywiadówek.

Wieczorem spadł śnieg, a Robal ugotował pyszny gulasz, Iwcia opróżniła połowę garnka :-)))))))) Zazdrosna o pocałunki Paskuda wciska nam się między policzki ze swoją długą, obślinioną brodą sznaucera. Teraz R w kąpieli, a ja na blogach, ale boli mnie połowa głowy i oko, niezbyt mocno. Z coraz liczniejszych moich lęków dotyczących przyszłości, na czoło wysuwa się obawa o nogi i wzrok.

 

fanaberka : :
20 stycznia 2005, 18:55
hmmm z ta polowa glowy i okiem ja sie nie znam - ale moja ciotka jak ma migreny to tak ja wlasnie boli...
zbit fizgal fg2002
20 stycznia 2005, 18:47
a poza tym, to z tego co umnie napisałaś, wynika że nie ma konfliktu płci - wszystkie płcie marzą o tym samym. - Zaś ze zdrowiem, wiadomo, różnie bywa. Życze Ci by zawsze było najlepiej. A sobie chociaż tego połowe.
20 stycznia 2005, 13:46
\"Robal ugotował gulasz\"...świetne :D
iwcia_iwon
19 stycznia 2005, 22:28
a ja sie pytalam czy ten gulasz to żarcie dla Paskudy hahah mozne to paskuda zjadla pól garnka albo byl mateła - ja się nie przyznaję !!!!!
19 stycznia 2005, 22:25
Dwadzieścia sztuk! Licznie przybyli! Bywało, że byłam jedną z trzech, a maksimum pięciu osób.
19 stycznia 2005, 22:18
Mam nadzieję, że obawy są nieuzasadnione... A wszystko sprawdzone... Uważaj na siebie, Fanaberko.

Dodaj komentarz