gorączka i inne niebezpieczeństwo
Komentarze: 10
Nie wiem czemu większość moich odlotów intelektualnych, emocjonalnych bądź duchowych kończy się katarem tak strasznym, że nawet fasolka po bretońsku, pracowicie ugotowana przez Robala, nie różni się zapachem od jego wody toaletowej perfumowanej. A może to lepiej, że nic nie czuję, bo co to będzie, jak on to wszystko zje.
:-)))))
a \"jak on to wszystko zje\" to w domku zrobi się \"bunkier poniemiecki\":)
noce coraz cieplejsze - otwieraj okna:)
też mnie dopadły wiosennie moje zatoki:(
Dodaj komentarz