gadu-gadu nocą, baju-baju w dzień
Komentarze: 11
Zadzwonił ojciec dziesięcioletniej Lilki z mojej klasy, poprosił o rozmowę a potem przyszedł z dyskietką:
Lilka halo co robisz |
Kama spierdalaj guwniaro Kama spierdalaj |
Lilka kamusia czemu tak |
Kama spierdalaj Kama huj ci w dupe Kama i w pusty mózg |
Lilka obraziłam się ale będę pisać |
Kama pierdol się z debilem Kama idz się ruchac <rucha> |
Lilka <nie odpada> |
Kama idz się chrzań z muchą |
Lilka ty glupia jestes? |
Kama raczej ty Kama pierdol się Kama najlepiej z olką Kama huj ci w zad |
Lilka a dlaczego |
Kama bo się poskarżylas olce skarzypyto |
prawdę mówiąc wulgaryzmy nie rażą mnie zbytnio.
Bywały sytuacje, kiedy zrobila lub powiedzała coś, co kogoś zabolało. Kiedy tłumaczyłam dlaczego np. ktoś się obraził, czy oburzył, to była zdziwiona.Zastanawiam sie w którym momencie popelniłam błąd, jakie sytuacje przespałam i czy będę potrafiła zweryfikować jej wartości.
Wulgaryzmy, mimo, że porażające, wydają mi się drugorzędną sprawą.
Widzę przede wszystkim okrucieństwo, bezwzględność, z jaką odtrącana jest koleżanka.
Lilka płakała, pod kołdrą, cierpiąc z powodu brutalnego odrzucenia. Matka z braku innego pomysłu poszła z nią do kościoła, a ojciec zadzwonił do mnie.
Kama jest wesołą dziewczyną, ładną, duszą towarzystwa. Sprawia wrażenie niegłupiej i miłej. Jakiś czas temu chłopak z klasy popłakał się za jej sprawą na dyskotece. Próbowałam jej wtedy wyjaśnić, który element jej zachowania miał prawo go zranić, ale patrzyła na mnie jak na marsjankę. Wiedziała doskonale, co zrobiła, tylko że w sprawianiu mu bólu nie dostrzegała niczego złego.
Jeśli nie zdołam porozumieć się z dzieckiem co do wspólnych WARTOŚCI, nie dogadamy się też w sprawie właściwych ZACHOWAŃ.
Nie wiem, co mogę zrobić. Na pewno coś będę próbować. Może macie jakieś pomysły.
Dodaj komentarz