lut 07 2005

F jak Feministka :-)


Komentarze: 6

Miałam pojechać do Warszawy, pobyć ze znajomymi, a potem wracać razem z R., ale poddałam się zmęczeniu, przeziębieniu, lenistwu i całej tej zimie.

Napaliłam w piecu, dom się nagrzewa i powoli przestaje boleć mnie ucho. Nakreśliłam szkic prezentacji nowego uczniowskiego projektu, to konieczne, czas skończyć z bezładnym zbieraniem informacji i zacząć tworzyć pierwsze próbne slajdy.

Rzadko wracam do wczorajszych notek, dziś zrobiłam wyjątek. Nie obchodzi mnie wartość artystyczna tej rzeźby i nie zamierzam udawać, że się na tym znam. Ta praca nadal mnie pobudza, niepokoi, drażni. Widzę Bombowniczkę z jej macierzyństwem, losem i przekazem, i utożsamiam się z nią.

Wrócił R., mówi o mrozie, to odczuwalne w naszym podszytym wiatrem domu. Pewnie wcześniej pójdziemy do łóżka i przed zaśnięciem pobędziemy ze sobą tak blisko, jak tylko się da.

 

fanaberka : :
08 lutego 2005, 17:56
...wygląda na to, że chorujecie z Iwcią na te same choroby;)...
BanShee
07 lutego 2005, 22:40
miłej nocy :)
07 lutego 2005, 22:19
napisałam tyle sympatyczny ile banalny komentarz i zanim go zapisałam anulowałam ... powiem więc tylko że pozdrawiam i życzę dobrej nocy :-)
07 lutego 2005, 21:54
Najlepsze na zimno..?:)
iwcia_iwon
07 lutego 2005, 20:59
niemy kwik
07 lutego 2005, 20:53
A ja uważam, że Twoja interpretacja była doskonała. Choć też się nie znam.

Dodaj komentarz