Dziękuję Muszelko
Komentarze: 16
W dniu pogrzebu Iwcia jest wstrząśnięta, a ja nie czuję nic, nawet nie jestem zmęczona, cisza…
Nie poszłam na cmentarz, po powrocie do domu, zrobiłam ładne zdjęcie swoim kwiatkom w ogrodzie. Już się zbierałam w sobie, żeby z nieśmiałym uśmieszkiem i prośbą podesłać je do Muszelki, ale uświadomiłam sobie, że wiem jak sobie zrobić prosty szablon, w prostych edytorach. Zobaczyłam go w głowie i wszystko zaczęło mi wychodzić od pierwszego dotknięcia, nic nie poprawiałam, jedyną konieczną korektę szerokości tekstu naniosłam przed chwilą.
Ten szablon jest taki, jak dzisiaj ja: trochę krzywy, trochę szary…
Dziękuję Ci Muszelko za pomoc w załadunku. Sama bym się chyba nie odważyła! Bałabym się popsuć swojego cennego doktora psychoterapeutę!
Dodaj komentarz