dwie chwile
Komentarze: 6
A jeśli chodzi o Dziadka, wydaje mi się, że wystarczy, że tam pojadę, a na pewno spotkam go siedzącego w kuchni, w brązowym swetrze i sztruksowych spodniach: wielka łagodność, życzliwość, uśmiech, pogoda ducha, banknot wciśnięty w rękę w chwili największej potrzeby… Niewielka, przykulona postać – najbardziej cielesny spośród moich zmarłych.
Tak sobie myślę, że moje dzieciństwo upływało wśród mądrych kobiet i łagodnych mężczyzn.
A jutro TA konferencja. I po co mi to było! Ale co tam, jakoś trzeba to przeżyć. Nie mam się w co się ubrać! Przynajmniej się wyśpię. I będę miała okazję, żeby wypróbować nowy cień do oczu i tusz mocno podkręcający.
Pa .
Dodaj komentarz