sie 01 2003

Co za okropny dzień


Komentarze: 12

 Wczoraj spędziłam z H bardzo owocny dzień przy naszym ulubionym zajęciu: przeglądaniu starych papierzysków i gdybaniu, jakież to koleje życia przechodzili nasi protoplaści. Nad samym indeksem jej dziadka przesiedziałyśmy pasjonującą godzinkę.

A dziś w mediach od rana Powstanie... tego nie mogę oglądać... dla mnie wydarzenia tych czasów, to jeszcze nie całkiem historia - to część życia ludzi, przy których wyrastałam... których już nie ma... i za którymi tęsknię...

Znów nie dotrzymałam danego sobie rok temu słowa i kupiłam ogórki do zakwaszenia na zimę! Jest to jedyna "konserwa", której nie znoszę robić! Wyjazd na zakupy... moje miasto wygląda jak bazar w Szanghaju: wszyscy na rowerach (ja też - jakby inaczej), za to ani jednego metra ścieżki rowerowej. Co przeszłam, zanim unieszkodliwiłam zielone potwory i ustawiłam w rządku na półce - nie pytajcie!

Dopiero zaczęłam pisać swojego bloga - a tu już odezwało się archiwum! Odnośnie "archiwum": a czy to tak ładnie, młody człowieku, pytać kobiety o wiek?

Całuję Was, kochane Blogusie, którym - póki co - nie grozi ani archiwum, ani klimakterium! Pa!

 

fanaberka : :
kobietaslodkogorzka
02 sierpnia 2003, 21:33
Witam :) Ale ogórki dość szybko się zaprawia, i są pychota!
02 sierpnia 2003, 10:03
Ja ogorkow w ogole nie robie - zawsze od babci dostaje, ale za to leczo.... Buziaki!
02 sierpnia 2003, 10:00
Pozory mylą, Fanaberko... Ja się bardzo późno wydałam...Oddaję piłeczkę ;-)
02 sierpnia 2003, 02:33
moze i robienie ogorkow nie nalezy do najprzyjemniejszych ale pozniejsze ich konsumowanie.... (powiedzial czlowiek ktory cale zycie tylko konsumuje, a nigdy ani pol ogorka nie zrobil :) )
01 sierpnia 2003, 23:27
oj no faktycznie do klimakterium to mi jeszcze troche brakuje;) a ogóreczki to możesz mi do roboty podrzucić, bo je uwielbiam robić;)
01 sierpnia 2003, 22:53
Ogórki kiszone są pyszne:) Ja na szczęście ich robić nie muszę, hehe. No tak, upłynął kolejny miesiąc:)
01 sierpnia 2003, 22:06
Faktycznie 1.08. Zapomniałam, tak jak kilka dni temu dopiero wieczorem uswiadomiłam sobie, że jest 22 lipca - kiedyś dzień wolny, ale jak się nie ma telewizora, a radia słucham bardzo wybiórczo, gazet też ostatnio - zero. Jak w dżungli mimo, że w dużym mieście. A dlaczego to kiszenie ogórków tak Cię męczy, przecież to najprostrza "konserwa" - nie trzeba pasteryzować.
01 sierpnia 2003, 21:19
Czy to ja pozarażałam Was ogórkami? No i cały czas myślę, która z nas starsza. Masz posmysł, jak to skonfrontować nie zdradzając się innym? ;-) hihi, I chciałabym, i boję się, co?
01 sierpnia 2003, 21:17
no wlasnie kobiet o wiek sie nie pyta :-)
01 sierpnia 2003, 20:52
Powstanie.... Kiedyś spotkałam powstańca... Byłam w Warszawie na kółku historycznym... Ten człowiek wiele przeszedł...
EWU$!A
01 sierpnia 2003, 20:52
pozdrufka dla ciebie i zajrzyj domnie :) pa
BanShee
01 sierpnia 2003, 20:49
ja dziś tez ogóraski robiłam :) nawet szybko mi poszło...

Dodaj komentarz