Co ma Darwin do pasztetu
Komentarze: 10
Głębia lasu, czy pola, zawsze była uboga, gra o życie toczy się na skraju. Gdy myśliwymi były wilki, dobór naturalny preferował te zające, które wietrząc atak rzucały się ku odkrytym przestrzeniom, zawierzając życie ścięgnom, mięśniom i skokom. W dobie naganiaczy z kołatkami i strzelców z dwururkami, lepiej przystosowanymi stali się wcześniejsi nieudacznicy i straceńcy, których wypaczony instynkt kieruje „pod prąd”, między nogi hałaśliwej, lecz niegroźnej hordy, a później ku niedostępnym, leśnym kryjówkom.
Zające uciekające w stronę lasu wystraszyły i rozproszyły szpaler chłopaków z nagonki, zaskoczyły i zdezorientowały myśliwych. W zamieszaniu Ojdana postrzelił Ufnala, śrut utkwił w mózgu, jednej kulki nie udało się wyjąć, wszyscy już wiedzą, ale wciąż o tym mówią: w sklepie, pod mleczarnią, na cmentarzu, w kościele.
***
Moje dziecko nr4 gdy miało 3 lata, mawiało na ambonki - spogląd na zwierząt...
Przepórki w warzywach składały się z przepiórki właściwej i śrutu do odkladanie ktorego podano każdemu porcelanowa miseczkę.
Obiad byl cichy, skupiona konsumpcja przerywana kanonadą stalowych kuleczek nieśpiesznie podskakujacych na dnie miseczek.
Ja zjadłem dwie przepiórki. Były może wielkości pięści. Z każdej wydlubalem mnie więcej po dwadzieścia kulek. Pamietam, że pomyslałem że on do tych kruszyn musiał strzelać z bardzo bliska. Prawie tak jak pluton egzekucyjny.
Myśliwi mają srut zamaiast mózgu więc jedna wiecej kulka im nie zaszkodzi.
chyba organizator polowania będzie miał problem, chyba ojdana będzie musiał sprzedać dwururkę. oby ufnal się wykaraskał.
Dodaj komentarz