wrz 13 2006

ciiiii...


Komentarze: 0

I tak oto mamy za sobą pierwszą odsłonę wznowionego przedstawienia: krzyki na ulicy, pogróżki, policja, nakazy, zakazy, sesja zdjęciowa.

 

W łóżku pod orzechem próbowałam odespać noc, ale stada ptaków – chyba wielogatunkowe – obsiadły drzewa i zagłuszały chrobot pacek do tynku, a nawet wiertarkę Robala, Apolla i Mateły.

 

O siódmej aerobik, spotkam się tam z Iwcią.

 

Nie komentujcie, proszę.

 

 

fanaberka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz