cieniste gaiki
Komentarze: 2
Wronowisko. W górze linia wysokiego napięcia, w dole trójkątna polana ze zgiętą w pałąk wierzbą, okupowaną przez wrony. Pod nogami rdzawy piasek, gruz, odłamki cegieł i betonu. Jakby ktoś kiedyś coś tu zburzył, wgniótł okruchy w wydmę, oklepał, wyrównał, oddał porostom i mchom.
Pośrodku niewielkiej kępy drzew kryje się maleńka budowla z czerwonej cegły, otoczona kutym ogrodzeniem. Sprawia wrażenie martwej, porzuconej. Nie prowadzi do niej żadna droga, żadna wydeptana ścieżka.
Jednak dzisiaj furtka była uchylona, a za żeliwnym skrzydłem stał mały biały Jezus w czerwonej przepasce, a w pobliżu Maryja, jeszcze mniejsza i niebieska. We wnętrzu, za otwartymi drzwiami ktoś śpiewał, czysto i pogodnie: „Chwalcie łąki umajone, góry, doliny zielone, chwalcie cieniste gaiki, źródła i kręte strumyki.”

Dodaj komentarz