lis 12 2003

Chaszcze i ja


Komentarze: 10

Wróciłam wcześnie z pracy i napisałam notkę, która nie nadaje się do umieszczenia na blogu, bo pełno w niej słów na k i na p. Bo dla mnie nie jest ważne, co myślę, lecz co czuję, a to, co czuję jest bolesne i trudne, i nie umiem sobie poradzić z uczuciem bezsilności, bezradności, smutku…

 

Nie, kochani, nic się nie stało, nic nie wydarzyło, wszystko po staremu, wszystko ok., nic mi nie zagraża, nikt mi nic nie zrobił ani ja nikomu. To tylko taki nieokreślony niepokój o bliską osobę, dla której chcę wszystkiego, a nie mogę zrobić nic.

 

Napisałam to i poczułam się lepiej. A potem postanowiłam pobawić się w agenta i poszwędałam się trochę, w poszukiwaniu kukułczego gniazda, po błotnistym mohylewskim lesie i po łące pana Jana Sz i jak zwykle się zachwyciłam, ale nie uspokoiłam, bo tego, czego szukam, naprawdę tam nie ma! Dwa zdania i koniec!

 

Jeszcze pół godziny temu sądziłam, że zabraknie mi sił, by pójść na siłownię, a teraz czuję przypływ energii, zaraz spakuję ciuchy i w drogę!

 

Pa!

 

fanaberka : :
15 stycznia 2008, 10:58
Bliską osobę należy calkowicie kontrolować,ja nie mam nawet odrobinki prywatności,nie mogę się spóznić nawet o minutę.Kontroluje mnie moja rodzina,przyjaciele.
Nie mam prawa byc nawet odrobinę smutny.Pozdrawiam Krzysiek
12 listopada 2003, 22:24
„Czasem tu zaglądam, ale się nie wpisuję bo mnie wkurwia, powtarzam: wkurwia to twoje chlańsko. I widzę ten napis: pepe wróć! Do czego ma wrócić? Nie istnieje nic bardziej obrzydliwego od nachlanego faceta! Jak sam nie dajesz rady, to próbuj poszukać pomocy. Niektórym, choć nielicznym udaje się z tego wyjść.” Zacznijmy od tego, że nie mam się z czego leczyć. Nadinterpretujesz to, co jest zawarte w notkach. Rzeczywiście kiedyś rozwiązywałem brak Pepe u mojego boku poprzez nadużywanie alkoholu, ale to prowadziło do nikąd. Teraz, tak jak i kiedyś jest to po prostu element zabawy, imprezy, czasem posiłku. Od czasu do czasu lubię dać mocno ognia, ale nie codziennie i nie z taką częstotliwością jak kiedyś. W tygodniu spożywanie przeze mnie alkoholu należy do prawdziwej rzadkości. Obraz pijanego faceta jest różny. Jeden jest upierdliwy, drugi chamski, trzeci budzi jakieś inny negatywne wrażenie. Jednak póki facet nie rzyga na siebie, nie śpi na przystanku, nie
nie_taka_zla
12 listopada 2003, 21:13
Good.Najlepszy poklad energi-na silke(jak moj mezus mowi)Dobrze ze juz lepiej.Ale prawde mowiac fajnie bylo by zobaczyc taka notke u ciebie;)
12 listopada 2003, 21:04
Wiesz, że i ja napisałam taką notkę? A potem wykasowałam z niej wszystkie słowa na "k" i te na "p" zastąpiłam innymi, łagodnymi... i też poczułam się lepiej.
A ten niepokój też znam. Taka bezradność... a jeżeli czegoś szczerze nienawidze, to właśnie bezradności.
Pozdrawiam.
12 listopada 2003, 20:07
o znalazlas tyle spokojnie, nie moge ter a z p isa c bo jasiek n kolanach po c
12 listopada 2003, 20:07
o znalazlas tyle spokojnie, nie moge ter a z p isa c bo jasiek n kolanach po c
to_ja_elka
12 listopada 2003, 16:04
Ojojoj ... nie toleruję używania brzydkich wyrazów ... dobrze, że je wykropkowałaś, bo mam na nie uczulenie ... pozdrówka i ucałowanka ...
12 listopada 2003, 15:56
O tak, tak! Bluzgająca Fanaberka, haha:D A na siłowni się zapewne bardzo dobrze wyładujesz, tak przypuszczam:)
BanShee
12 listopada 2003, 15:46
trzeba było umieścić, chętnie bym zobaczyła (i pewnie nie tylko ja) bluzgająca Fanaberke :)
kroofka
12 listopada 2003, 15:30
OOOO i jaaka ładna notka :) Buziaczki cmokCMok :*

Dodaj komentarz