BWI
Komentarze: 29
Dostałam maila od tajemniczego ludka :-) z linkiem i pytaniem: „i co ty na to, F.?”
Wybiórcza przytacza fragment listu do wiernych, autorstwa Proboszcza z Bielska-Białej:
"Nasza wizyta duszpasterska w adwencie lub w okresie Bożego Narodzenia ma na celu przyniesienie błogosławieństwa Bożego do Waszej Rodziny. (...) Zamknięte drzwi czy celowa nieobecność jest znakiem, że nie zależy nam na pomocy Bożej ani duszpasterskiej opiece parafii, tak też ten fakt będzie odczytany przez duszpasterzy, gdy w grę będzie wchodziło wydawanie zaświadczeń uprawniających do spełniania funkcji chrzestnego lub chrzestnej oraz przy organizowaniu chrześcijańskiego pogrzebu w pełnym wymiarze. (...) Tradycyjne ofiary składamy księdzu nawiedzającemu rodziny. Niemożliwość złożenia ofiary z powodu trudnej sytuacji materialnej rodziny nie powinna być przyczyną nieprzyjęcia kolędy. Prosimy też o złożenie do skarbonki ministrantom drobnych ofiar". - napisał w liście do wiernych Ksiądz Proboszcz.
Zszokowała mnie agresywna nawałnica na forum, kręcąca się wokół pieniędzy, pazerności i chciwości duszpasterzy, gdy ja tymczasem tę część listu bielskiego proboszcza, która dotyczy dobrowolnych ofiar, uważam za uczciwą, pozbawioną hipokryzji i bardziej porządkującą niż jątrzącą.
Nie podoba mi się pierwsza część listu, brzmi agresywnie i przypuszczam, że może wywołać niechęć i złość. Pomijam obecność szantażu – to zbyt oczywiste. Myślę, że robienie afery z faktu nie przyjmowania kolędy jest błędem. Kolęda to nie egzamin wiary, ani nawet stosunku do parafii czy księży, zwłaszcza, gdy przyczyny odmowy pozostają nierozpoznane. To mogą być kompleksy, lęk przed wypytywaniem, sprawdzaniem, osądzeniem, choćby z powodu niezgodnego z regułą życia sakramentalnego (np. brak ślubu), albo inne okoliczności, sprawy i sprawki, o których czasem wie tylko Bóg. Czynnikiem jątrzącym może być domniemany brak chęci służenia wiernym, wypartej przez wyartykułowane pragnienie dominacji i władzy. Nie wiem, czy proboszcz ma prawo do czegokolwiek przymuszać, raczej ma prawo akceptować parafian i szanować ich decyzje.
Osobiście nie odczytuję listu jako przesłania: „chcę was odwiedzić, pobłogosławić, pomodlić się z wami, porozmawiać,”, lecz raczej „przeegzaminuję was, mam nad wami władzę, zamierzam ją wykorzystać, datki mile widziane”.
I jeszcze jedna, moim zdaniem ważna sprawa. Nie wiem, czy krótka duszpasterska wizyta zdoła przybliżyć ludziom Pana Boga. Być może, w sprzyjających warunkach, ma szansę przybliżyć Kościół. Tymczasem – moim zdaniem – „nadgorliwość” bielskiego proboszcza szkodzi Kościołowi, o którym i tak różnie się mówi, że chce przejąć władzę, że nie szanuje ludzi, że modli się za pieniądze, itp.
Podobno bielski Ksiądz jest dobrotliwym staruszkiem, który zwyczajnie się zapędził i strzelił gafę. Jest też Proboszczem i przedstawicielem Bardzo Ważnej Instytucji.
A Wybiórcza nie śpi.
Z jakąś Hendrixową gitarą może być niezłe
\"Czarna owieczka
beeee
jedyna czarna w stadzie
beeee
trochę niegrzeczna czarna owieczka
lecz Pan Bóg kocha ją
beeee\"
1) zgadzam się z Andym, co do okreslenia \'czarni\' i pracownicy bezpieki do spraw Koscioła
2) czy nie nalezy oddzielac \'cokolwiek\' problemów wiary w Boga i zachowań niektórych księzy? Jest ich coś okolo 20 tysiecy w Polsce, może więcej. Sa jednymi z nas, jedni zdolniejsi, inni tępsi, jedni delikatniesi, inni madrzejsi.
Mamy niebywałe wymagania co do księzy, a czy wiele osób zastanawia sie jak im jest niełatwo? - z celibatem, z posłuszenstwem wobec przełozonego, z ciągłym przerzucaniem na inne miejsce, z cholerną samotnoscia...
3) mam to szczęscie, ze znam wielu wspaniałych księzy, ale rzecz jasna innych tez. Mogę jednak wybierać.
4) Najwazniejszy w Kosciele jest Chrystus i ksiądz nie powinien go zasłaniac, jak tez człowiek nie powinien stawiac księdza ponad Bogiem
5) Nie znam człowieka, którego nauka Chrystusa zgorszyłaby lub wyprowadziła na manowce..
6) Czy Wyb
Szkoda...jest tyle innych rzeczy do zrobienia a traci się czas na jałowe, bazeowocne dysputy.
Może okres Świąt Bożego Narodzenia, sprawi,że nasze emocje ustąpią a pojawi się zdrowy rozsądek i spokój w każdym z nas.Tego wszystkim życzę.
Nie chcę robić młotka z nikogo, a już na pewno nie z Ciebie, Andy. Może i nieudolnie wstawiłam się za Kri, z powodów ogólnych, nie związanych z obecną tu dyskusją :-)
I nie waż mi się zaginąć!
O Ryszce z Bielska (ten od kolędy) był większy tekst, ale w papierowym wydaniu tylko w regionalnej, w katowicko-bielskiej. O Sadkiewiczu - mniejszy tekst, ale na stronach krajowych, a więc ważniejszych. W Internecie umieszczono tylko złą informację, słusznie stwierdzając, że to ona zainteresuje internautów i sprowokuje ich do dużej liczby komentarzy, a więc strona będzie często odwiedzana.
Sadkiewicz - proboszcz z wioseczki Leśna koło Żywca został wybrany proboszczem roku - taki śmieszny konkurs jest, parafianie wybierają i jakieś tam jury m.in. z KAI. Sadkiewicz robi tu masę rzeczy np. dzięki niemu mała Leśna ma swoją bazę szpiku kostnego, i stała się rekordzistką w oddawaniu krwi, ale tam mnóstwo rzeczy jest.
Informacja o Sadkiewiczu jest interesująca dla bardzo wąskiego grona osób. A listem Ryszki przez 1-2 dni żyje polski I
Nie chciałbym dyskutować nad definicją słowa \"piardy\" - nie rób ze mnie Fanaberko młotka, który uparł się przy jakimś niewłaściwym słowie. Szło mi o to, że stosuje się tu metodę w dyskusji \"do kija\", jesteś \"czarny\", \"mnie te piardy nie dotyczą\", ale sami jesteśmy wcieleniem tolerancji i w ogóle czego ja się czepiam, przecież to jest postawa otwarta he he...
Zdaje się, że powoli robię tu za czarną owcę (może lepiej zaginę i żaden pasterz mnie nie odnajdzie, co?)...
PS może słowo \"piardy\" zastąpić słowem \"piargi\"?
Być może nie w niczym to nie pomoże ale i nie zaszkodzi! :)))
Nie chciałbym dyskutować nad definicją słowa \"piardy\" - nie rób ze mnie Fanaberko młotka, który uparł się przy jakimś niewłaściwym słowie. Szło mi o to, że stosuje się tu metodę w dyskusji \"do kija\", jesteś \"czarny\", \"mnie te piardy nie dotyczą\", ale sami jesteśmy wcieleniem tolerancji i w ogóle czego ja się czepiam, przecież to jest postawa otwarta he he...
Zdaje się, że powoli robię tu za czarną owcę (może lepiej zaginę i żaden pasterz mnie nie odnajdzie, co?)...
Wiesz, Andy, ja też z wypowiedzi kri nie wyczytałam, że ten proboszcz jest wypierdkiem. To jego list został określony dosadnie.
Cholera, że o tych maglownicach też mi nikt wcześniej nie powiedział!
Co do odwróconego szyku. Zastanawiam się nad słowem \'miłość\'. To, co ja nazywam miłością i co czasem czuję, niesie w sobie taki jakiś nieokreślony pierwiastek... nie wiem jak to nazwać, może altruizmem. Dobro tej drugiej osoby wysuwa się jakby na plan pierwszy. Gotowa jestem się podłożyć, zrezygnować z wielu rzeczy, nawet przeżyć przykre uczucia, jak zazdrość, czy zwątpienie, aby ta osoba mogła pozostać sobą, spełnić się, zrealizować. To staje się źródłem mojej radośći. To co mnie najbardziej boli, to nie zdrada, czy uleganie innym słabościom, lecz podejrzenie, że kochany człowiek jest być może zimnym, wyrachowanym draniem, traktującym mnie jak zabawkę, przedmiot, narzędzie zaspokojenia swoich potrzeb i zachcianek. Prz
Odpowiedzi na pytania od 1 do 3 brzmią \"nie\", przecież to nie do Ciebie o tym maglu (to do zbita fg 2002 i padaPady i chyba co z przykrością stwierdzam po jej ostatniej wypowiedzi - do Kri).
W maglu byłem chyba raz (wyginęły dzięki elektrycznym maglownicom sprowadzanym przez wschodnich braci). I nie myśl za dużo o detalach (tego maglowania oczywiście), zdrowiej :)
pada ( a w ślad za nią i ja) nie nazwała nikogo wypierdkiem. andy nadinterpretujesz!
piardy - przyswajam ten zwrot na określenie takich zachowań, które są be, wstydliwe, smrodliwe, ale mało szkodliwe.
do wypierdków daleka droga.
:-)
Chciałabym Ci zadać kilka pytań, ale coś nie mogę zebrać myśli, mam takie dreszcze i tak mi leci z nosa, że Twoje wąsiska to pestka przy moich glutach.
Powiedz mi proszę, ale szczerze (pytam, bo naprawdę nie wiem, a chciałabym wiedzieć, jaki przekaz niesie to moje pisanie).
Czy ta moja notka jest jadowita?
Czy jest odbierana jako atak na Kościół?
Czy jest agresywna w stosunku do bielskiego Proboszcza?
Które jej elementy są na poziomie magla? (Cholera nigdy nie byłam w maglu, gospodyni domowa to ze mnie raczej marna;-)
Odpowiedz, proszę, jeśli możesz, masz czas i chęć. Nie obrażę się, jeśli usłyszę nie to, co bym chciała, słowo. Zwyczajnie chcę wiedzieć.
Ale myślę, że rozumiem księży którzy nawoluja (różnymi sposobami) do kolendy. To bodaj jedyny regularny rytuał (?) kiedy mogą zajrzec do domu parafian i dowiedziec sie o nich nieco więcej. Pisze to bez ironii i bez podtekstów.
PS. Frapka, bardzo mnie poruszył Twój koment u Stefana o tyk kogo Druga w nim nie znajdzie.
A co jeśli odwrócimy szyk i będzie tak:
\"Być może Stefan kocha Drugą, ale taką, która traktuje go przedmiotowo. Jego dramat polega na tym, że taka kobieta nie istnieje.\"
I to wcale nie jest bez sensu. I tu tez nie chce być ironiczny. Ja byłem w takich gejowskich relacjach gdzie jakiekolwiek uczucia w końcu zaczynały uwierać.
Czysty seks i broń boże żadnego uczucia innego niż pożądanie. Problem w tym, ze zawsze któraś ze stron powie \"pomidor\".
PS. Nie chce pisac u Stefana bo tam biją młotem, pluja i obrywa sie odłamkowym.
Co do tego co mnie razi to czytaj ze zrozumieniem!
Dodaj komentarz