bluzeczki w kropeczki
Komentarze: 4
Radzę sobie. Papierzyska prawie gotowe. Nie dopilnowałam zbiórki na koncerty i ksero, więc pewnie załatwię to tak, jak zazwyczaj.
W środę impreza – polonez, akademia, przyjęcie, dyskoteka. Myślę o tym z tak obezwładniającym lękiem, że chyba wrócę od jutra do najlżejszych tabletek.
Nie kupiłam kiecki. Włożę bluzkę w czerwone plamki, którą jakiś czas temu kupiłam na stypę. Fajna jest – podkreśla talię i hmm… okrągłą pupę. ;-D
Wpadłam na to wczoraj po południu, nad Wisłą. Trzej mężczyźni rzygali na rozgrzanej plaży, a potem mnie prosili o butelkę wody. Pluskwiak kołysał się lekko w białych kwiatach marchwi. Szeleścił i cykał, gdy zbliżyłam ucho.

Dodaj komentarz