lip 11 2003

Znowu smakołyki


Komentarze: 4

 Wczoraj wieczorem mała przerwa w wakacjach: Szanowna Komisja nie do końca zachwyciła się moim sprawozdaniem! Ale nic to: godzinka myślenia i pisania, pięć minut nerwów (kurcze, znowu pomyliłam hasło!), a dziś rano...

...rowerek - dolina Wisły - pole Mateły - zaniedbana plantacja porzeczek - dżemik - cudny zapaszek - mniam mniam...

Jaką drogę przebyłam od zagubionej dziewczynki, błąkającej się po podmokłej łące z bukietem chronionych! storczyków, otoczonej dobrymi, ale ciężko zapracowanymi ludźmi, do silnej, stabilnej osoby, którą jestem dzisiaj... Ile po drodze było potu, walki, lęków, niepewności, rozłąki... Czemu tak mało spokoju, odpoczynku, beztroski, poczucia bezpieczeństwa...

Muszę jechać odwiedzić Tatę...

fanaberka : :
11 lipca 2003, 19:02
Dobrze ze ta ciezka doroga juz za toba;)
Grainne
11 lipca 2003, 15:36
Na szczescie ta droge masz za soba :) Zycie wlasnie po to nam jest dane, zebysmy zmieniali sie na lepsze i stawali silniejsi (oraz jedli jagody i porzeczki ;) )
11 lipca 2003, 14:53
Ja nie przebyłam takiej drogi - mentalnie wciąż jestem taką małą zagubioną dziewczynką. Ale się staram - i nie wiem, czy starania wystarczą.
Pozdrawiam.
11 lipca 2003, 14:01
... i dlaczego tak niewiele nocy bez lęku?.......

Dodaj komentarz