mar 22 2004

z samotności?


Komentarze: 15

Sąsiednie łóżko zajmowała 84 letnia pani Genia, jedna z tych pań, co to na obchodzie:

Ordynator: I jak tam pani Geniu, apetyt jest?

P. Genia: Jest, panie doktorze.

Ordynator: Oj, to niedobrze, niedobrze!

 

Pani Genia codziennie odmawiała cały Różaniec. Rozpoczynała zwyczajnie, cicho, spokojnie, ale w miarę postępu modlitwy zaczynała się rytmicznie kołysać, wybijać rytm kapciem, obracać paciorki w grubych palcach, wywracać oczy tak, że widać było same białka. To trwało bardzo długo, po czym pani Genia kładła się, okrywała kołdrą i zaczynała się rytmicznie kołysać w skrzypiącym łóżku, niczym gigantyczna piłka, aż do zaśnięcia.

 

Nikt nie przeszkadzał Pani Geni, chociaż moją ciężko chorą koleżankę doprowadzała do rozpaczy, mnie męczyła, a jednocześnie fascynowała… To było jak spektakl, a może raczej rytuał, czy nawet jakiś rodzaj transu…

 

Rozmawiałam z panią Genią, (zapisałam kilka powiedzonek), słuchałam jej opowieści: nie miała rodziny, zawsze mieszkała sama… Czy to wszystko z samotności?

 

fanaberka : :
eluś
23 marca 2004, 15:05
Zgadza się, z samotności, to jest tak zwana choroba sieroca, czytałam kiedyś o niej gdzieś ...
23 marca 2004, 10:21
samotnosc naprawde jest straszna
23 marca 2004, 10:21
....najbardziej wzrusza mnie muzyka, dzieci i starzy ludzie ..... nie potrafię tego wytłumaczyć .....
Nebraska
22 marca 2004, 22:40
Dla mnie ta notka była fascynująca. I taka by pozostała, ale ... no przepraszam, że to napiszę, ale rozczarowało mnie Twoje ostatnie pytanie, Fanaberko. No chyba że ja to źle odbieram; może to nie miało mieć negatywnego wydźwięku. Jeśli tak, to przepraszam, ale jeśli nie - proszę o wyjaśnienie.
22 marca 2004, 21:47
Smutna notka...
evelio
22 marca 2004, 21:20
tak...mysle, ze tak. male samotne dzieci kiwaja sie poniewaz w ten sposob rekompensuja sobie brak przytulenia...ona podswiadomie rowniez dzieli sie z ludzmi swoja rozpacza samotnosci...
22 marca 2004, 21:10
o kiwających dzieciach mówi się, że mają chorobę sierocą. może i ją ta choroba dorwała - z samotności?.. :-)
NiN
22 marca 2004, 20:54
zaszczycony wizytą takiej prominentki tak z głupia frant zapytam cóżem ci uczynił :(
22 marca 2004, 20:27
Co jest dziwnego w tym, że ludzie się modla? To jest tak osobiste, ze nie wypada nawet komentować. Modlitwa wyszła z mody i robi się wokoł niej jakąś sensację. Może to było tak osobliwe, bo po prostu szczere? Ja bym tego zazdrościł...
Młody_15
22 marca 2004, 18:27
Starosc nie radosc...
22 marca 2004, 18:21
Może ciałem samotna ale duchem z Bogiem zjednoczona? Może z tym jej jest lepiej ? - ilu ludzi żyje niby wśród przyjaciół ...
22 marca 2004, 18:20
ja mam babcię Genię....wiem cos na ten temat...pozdrawiam i wracaj do zdrowia
22 marca 2004, 18:04
A wiesz, błękitna, próbowałam zapytać - nie umiałam tego zrobić :-)))
22 marca 2004, 17:06
samotnosc rzeczywiscie zbliza do boga... czlowiek szczesliwy ..otoczony przyjaciolmi... czesto zapomina o Stworcy... przyslowie "jak tr3woga to do Boga"... sprawdza sie w 100 %... ja wciaz prosze o "towarzysza " doli i niedoli... jak na razie modlitwa wypelnia mi chwile toalnego zwatpienia.. pomaga wytrwac...
błękitna glina
22 marca 2004, 16:53
jak buddyjscy mnisi w Himalajach, zamiast młynka do kręcenia miała różaniec
może z samotności, może jej to ułatwiało modlitwe, może wpadała w trans, nie pytałaś?

Dodaj komentarz