lip 24 2003

Wizyta


Komentarze: 5

Odwiedziła mnie moja wieloletnia przyjaciółka H... W czasie, kiedy ja żyłam na wariackich papierach, w cudzym domu, trudnych warunkach, z rozgrzebanymi studiami, marną pensyjką, niedojrzałym mężusiem i dwójką dzieci - H "ustawiała się" wyjeżdżała, walczyła o pozycję, dobrze płatną pracę, interesujących znajomych, chałupę, kalkulowała, kombinowała z podatkami, zusami,  itp....

Dziś H ma 40 lat, żadnego męża czy dzieci, żadnej stałej bezpiecznej pracy i długi u mnie i mojej rodziny... Ja tymczasem leżę pod gruszą...

Wierzcie mi, nie wszystko da się przewidzieć i zaplanować... i są rzeczy, których nie warto odkładać "na później" ...a jedną z tych najważniejszych rzeczy jest budowanie własnej, szczęśliwej rodziny...

fanaberka : :
25 lipca 2003, 12:30
Masz rację, ale ja mam np. przyjaciółki, którym po prostu nie wyszło, nie miały szczęcia. Teraz też mają 40 na karku i są samotne. Tyle tylko, że mają dość dobrą pracę i są cenione w swojej branży.
25 lipca 2003, 07:58
Trudno wybrać ważną w życiu rzecz, ale najważniejsze zeby nie rzucić się w jakiś głupi pęd szczurów. Każdemu według zasług... I jeszcze jedno... grunt to rodzinka!!!
25 lipca 2003, 02:16
Wszystko zależy od - że się tak wyrażę - indywidualnych preferencji każdego z nas. Ważne tylko, by po drodze nie zatracić siebie i tego, co dla nas samych jest najważniejsze...
24 lipca 2003, 22:08
TAAAAAAAAAAAAAAK JEST!!!!!!!!!!!!!:)))))))))))
24 lipca 2003, 21:48
bo nie zawsze to, co dla nas ważne, jest rzeczywiście najważniejsze...

Dodaj komentarz