sie 14 2004

w domu


Komentarze: 16

Porzuciłam na jakiś czas bezkresne łąki z licznymi przemoczonymi kopkami siana i bocianami- pewnie już ich nie będzie jak wrócę.

Tata pozostał w szpitalu, Iwcia wybiera się na rozmowę z ordynatorem, czuję się tam jak piąte koło u wozu. I zauważyłam, że z każdym rokiem tęsknota za domem przychodzi coraz wcześniej.

Chcę, żeby Apollo przed poniedziałkowym zagranicznym wyjazdem kupił jakąś lekką kurtkę, ale jemu – jak zwykle – nic nie potrzeba, postanowił jechać w tej zapyziałej, z ósmej klasy podstawówki. Błąd wychowawczy: cała nasza rodzina zawsze miała tylko to co niezbędne, czyli po dwa ciuchy na krzyż.

R. wygląda na zmęczonego: odwzajemnia pomoc kolegi, pracując na jego dachu.

Na śniadanie kabaczek, za chwilę solidne sprzątanie, a potem książka, naprawdę dobra.

I rzecz jasna blogi :):):)


fanaberka : :
Snath
16 sierpnia 2004, 15:54
ciekawe co tam czytasz?? co????
kobieta zamężna
16 sierpnia 2004, 07:57
z każdym jednym zdjęciem coraz bardziej Ci zazdroszczę... coraz częściej myslę o zmianie widoku z okna...
15 sierpnia 2004, 21:52
też Lubię kabaczki... a najLpyszniejsze jak moja mama nadziewa poŁowę kabaczka warzywami, mięskiem, i różnymi pysznościami.... aLbo pLacki z bakaczka... mniam...
15 sierpnia 2004, 21:22
Na pewno blogi zajęły Ci najwięcej czasu... :]
archeona
15 sierpnia 2004, 12:21
To, że tu trafiłam jest jasnym punktem na mapie dzisiejszego dnia. :)Drugim jasnym punktem będzie zapach sierpniowych ogrodów :).
14 sierpnia 2004, 22:23
...ja tylko daję znak, że żyję ... bo siły jakby mniej ...
Fanaberka do belief
14 sierpnia 2004, 19:27
poprosił, żeby go wyciąć, bo wygląda jak zmokła kura
14 sierpnia 2004, 19:15
to ja sie przyczepie - a bocian to niby gdzie jest?;)
qe?
14 sierpnia 2004, 19:08
przemoczone kopki siana nie maja najciekawszego zapachu, swieze- co innego.mnie najbardziej jednak rozbraja zapach prawie-swiezo scietej trawy, gdy slonce wysmaza z niej ten niesamowity, nie do okreslenia zapach. (i sciecie paru metrow kwadratowych trawnika przed domem sie nie liczy, tu chodzi o pola wielkie jak cale kraje, pola ktore koncza sie na widnokregu, czasem tylko lasem przeciete)
14 sierpnia 2004, 18:51
nawet nie wiesz jak nienawidzę słów: \"Porzuciłam na jakiś czas (...)pewnie już ich nie będzie jak wrócę\" Coś mnie kroi w środku, gdy przychodzi porzucać.
14 sierpnia 2004, 17:48
wybacz jean afront, w plecy nie lubię :):):):)
Monika (kurtek)
14 sierpnia 2004, 16:21
Dzięki za komentarz na moim blogu! U Ciebie tak cieplutko i nostalgicznie :]
14 sierpnia 2004, 16:11
jak to mówią, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej..
14 sierpnia 2004, 14:14
a dziękuję bardzo, bardzo, bardzo :) a kabaczka uwielbiam, a ostatnio jadłam.... wiele lat temu :)
14 sierpnia 2004, 13:21
hm... no tak ja bym tez musiala sie wziasc za sprzatanie
http://www.blogi.pl/blog.php?blo
14 sierpnia 2004, 12:52
przyjemnie fanaberciu:)

Dodaj komentarz