lip 23 2004

tamten dom


Komentarze: 1

Nie miałam numeru telefonu, ale Tata na wsi ma taką dużą książkę telefoniczną, znalazł ten numer, zadzwoniłam, chociaż dochodziła jedenasta... Elka płakała, gdy czytałam jej fragment bloga Iwci... mówiła, że obie jesteśmy ofiarami, że rozumie więcej, niż mi się wydaje, że nigdy nie stała się trybem tej maszyny, że wiele mi zawdzięcza, że prosi o spotkanie i  żebym nie stchórzyła.... W poniedziałek zadzwonię i odwiedzę ją w domu. Kocham tamten dom, choć nie ma w nim Marka i już nigdy nie będzie.

Dziękuję Iwonko.

fanaberka : :
kobieta zamężna
26 lipca 2004, 07:45
...

Dodaj komentarz