kwi 15 2004

spadam


Komentarze: 21

Lato w ogrodzie – w domu zimno, drżę w kurtce. Już drugi raz w tym tygodniu schodzi mi skóra z zaślimaczonego nosa.

Pierwszy po zwolnieniu dzień pracy – zwyczajnie, miło, żadnych sensacji, koszmarne zmęczenie, miękkie nogi. Spotkałam oko w oko z dwieście osób, z co najmniej setką zamieniłam kilka zdań, nic z tego nie pamiętam, może tylko minkę Olki na schodach. I jeszcze sposób, w jaki Rudy machał mi ręką w korytarzu, ku uciesze swojej, mojej i gawiedzi…

Nie, nie chcę pisać o pracy, rozstroiła mnie ta karteczka, moja pozostałaby pusta!!! Byłam wtedy sama, (jestem tego pewna!!!), głupia osiemnastolatka z łąki w hałaśliwym, lodowatym akademiku, papierosy zamiast jedzenia, niemożność podniesienia się z łóżka, bezsenność, bolący ząb, gorączka, krzywe uśmiechy i ploty za plecami. Nie było cię przy mnie? OK., nie ma sprawy. Szkoda tylko, że nie było cię przy dziecku, którego nie ma!

Tak bardzo boli mnie głowa…

 

fanaberka : :
20 kwietnia 2004, 18:43
...ten akademik .....coś mi to przypomniało .i coś zaboloło ....zawsze będzie bolało równie mocno ....
iwcia_iwon
18 kwietnia 2004, 09:34
Kocham Cię
evelio
17 kwietnia 2004, 22:29
...
17 kwietnia 2004, 19:56
hmmm...
kaisa[ja.i już.]
17 kwietnia 2004, 12:04
mnie tez boli. za bardzo.
harley->F.
16 kwietnia 2004, 23:47
Podobno jest zawsze, nawet gdy wydaje nam się, że jest inaczej.
harley->pulpetka
16 kwietnia 2004, 23:45
Nawet niektórzy co czytają widzą.
16 kwietnia 2004, 21:13
czy chociaz ty wiesz, co piszesz. taki belkot.
16 kwietnia 2004, 18:43
Trochę dobrych myśli i buziaki przesyłam
16 kwietnia 2004, 17:12
Wyjdź na dwór, odetchnij głęboko, popatrz w niebo. Wtedy przychodzi chociaż złudzenie, że jest lepiej...
16 kwietnia 2004, 11:31
niech zejdzie skora...wyrosnie przeciez nowa...
16 kwietnia 2004, 10:09
Czuję się, jakby ktoś mnie batem po twarzy chlasnął... nie, nie, nie zrozum tego opacznie, proszę...
kobieta zamężna
16 kwietnia 2004, 08:09
Cała sztuka polega na tym aby spadając uchwycić się jakiejś gałęzi, tak by nie dolecieć do dna. Na początek jeden uśmiech :)
LOVING
16 kwietnia 2004, 07:46
No to ja proponuje grupowy uścisk! Kto sie przyłączy? Pozdrawiam...
16 kwietnia 2004, 06:26
nie milcz, tylko mow, wywal to wszystko....aha i pamietaj, ze my - wirtualni, tu jestesmy z Toba:)
16 kwietnia 2004, 00:37
:(
15 kwietnia 2004, 21:26
może zamknąć do skrzyni a klucz wyrzucić do stawu?.. nie, nie wiem co powiedzieć.
nie_taka_zla
15 kwietnia 2004, 21:06
Jej......Fanaberio.....Czekam na poprawe.
15 kwietnia 2004, 20:48
..znam ten chłod. za oknem słonko pełna para grzeje.. a ja w biurze, w pracy marzne.. nic tylko wyjsc na dworek rozkoszowac sie ciepełkiem:)... na ból głowki tez pomoze.. mam nadzieje:)
15 kwietnia 2004, 20:18
Chyba powinnaś napalić w piecu. Tak, zdecydowanie - rozpal ogień.
łp
15 kwietnia 2004, 18:53
chyba trzeba Cię przytulić ...?

Dodaj komentarz