gru 10 2003

słaba płeć


Komentarze: 10

Ach, jak tu fajnie na tym blogowisku, w przerwach między praniem firanek a czytaniem całkiem niezłej książki mogłam sobie poobserwować, jak niejaki pomidor troszczy się o mój szablon i o moich blogowych znajomych. Pomidorze, wybacz, że usunęłam linka do ciebie, ale zawiodłam się, sam rozumiesz…

„to żałosne. obłudne. śmieszne. niestety najprawdziwsze. można sprawdzić. szukaj plamek na słońcu ;-)”

Rzeczywiście, ostatnio głośno było o plamach na słońcu, podobno są bardzo niebezpieczne i może z ich powodu styl cytowanego zdania wydaje mi się jakiś dziwny, jakby kobiecy…

 

 

fanaberka : :
11 grudnia 2003, 16:51
A ja, mówiąc szczerze, mam dośc tej sprawy:) Więcej na ten temat sie nie wypowiadam, haha.
chirliderka
11 grudnia 2003, 16:42
Hahahah zajrzyj do pomidora i poczytaj komentarz:)
11 grudnia 2003, 15:34
hmmm. jesli szanowny pomidor sobie chcial przydac popularnosci takim zachowniem to ja sie dalam nabrac! pierwszy raz odwiedzilam jego szanownego bloga, rozbawil mnie szczerze powiedziawszy:) a co do linkow - niech sobie nie ma, dopoki kochana Fanaberko widze cie w komentarzach moich notek :))))) buziaki!
BanShee
11 grudnia 2003, 12:38
:)
11 grudnia 2003, 11:54
Był kiedyś taki wierszyk... "jak pan może, panie pomidorze?" :) - no właśnie, jak? Ale przede wszystkim po co?
11 grudnia 2003, 10:54
Nasz najdroższy pomidor chwyta się wszelkich sposobów by być na topie. Jakże to Fanaberko smiesz być na szczycie? to nie Tobie ono przypisane a WYŁĄCZNIE pomidorowi/wg chorego ego pomidora - to dla pełnej jasności myśli/. Jedyny sposób to zupełnie go zignorować. Nie znajdując odbiorcy zrezygnuje. A'propos linków, ja też je ukryłem i nie widzę w tym nic dziwnego.
agakarolewska
11 grudnia 2003, 00:24
Fanaberko, szkoda Twojego zdrowia i talentu, żeby kometować to co robi żałosny Pomidor. Każdy wrażliwy, uczciwy człowiek czuje niesmak czytając to, co on wypisuje. Idą święta.. Może "szanowny" Pomidor zostanie obdarowany przez Mikołaja duszą??? I wszyscy odetchniemy..
nie_taka_zla
10 grudnia 2003, 23:27
Nigdy nie lubilam pomidorwo.Tatus mi je kazal jesc bo mowil ze pozniej sie zmarnuja,a kupowac nie bedzie bo zdrozeja:D
10 grudnia 2003, 22:22
Hm..sądziłam, że zagadnienie to jakimś sposobem zamarło, a jednak dalej się ciągnie. :/
10 grudnia 2003, 22:20
:):):) kogo tam obchodzi czy masz link do jego bloga czy nie. przeciez nie jest to oznaka sympatii :D (no chyba ze ja jestem jakas zacofana w blogowych nowosciach ;)]...a pomidory to ja lubie tylko na kanapkach :D

Dodaj komentarz