wrz 18 2003

Pochwała ascezy


Komentarze: 15

Ktoś mnie tu dzisiaj nazwał nastolatką (tylko się Klemens nie wypieraj, bo zapalę świeczkę na Twoim grobie), więc postanowiłam zadbać o siebie i zamiast żłopać w pracy drugą kawę, wyszłam na spacer w słońcu po pobliskim zagajniku. I co? Cała siatka grzybów! Teraz cudny zapaszek rozchodzi się z kuchni.

 

Jaki morał? Czasem warto zrezygnować z szybkiej przyjemności, a może nas spotkać nagroda znacznie przyjemniejsza.

 

A skoro już mowa o pracy i wyrzeczeniach, to wystosuję tu pytanie wychowawcze do naszego stróża: Panie Stasiu! I opłacało się wypić zacier, który palacze schowali w kotłowni? Więcej ascezy, Panie Stasiu, więcej ascezy!

 

fanaberka : :
19 września 2003, 14:42
Zaprawdę??? Te Skargi?
cisza
19 września 2003, 14:17
tez bym tak chciala, cala siata grzybkow... niestety predzej je podepcze niz wypatrze wsrod zarosli :o(
19 września 2003, 08:54
Czytam "Żywoty świętych"
19 września 2003, 02:22
No myślałem, że się posikam! Historyczna chwila! WYMIENIŁO MOJĄ KSYWKĘ NA SWOIM BLOGU!!! I w dodatku powiedziało, że o grób mój zadba! Ech... teraz mogę spokojnie zasnąć. Nawzajem czynimy się sławni i tamtaramta, coś bym ci jeszcze napisał, ale nie wiem co i czy mogę... Acha, twoja myśl o kartoflach jest absolutnie złota!!! Należałoby ją wygrawerować na czymś trwałym :-) I w ogóle lampkę zacieru na twoją cześć! Dobranoc. Acha! To co czytasz?
18 września 2003, 22:17
Zdecydowanie - wiecej ascezy :)
KaZoNa
18 września 2003, 21:41
ja ostatnio znalazlem jakies dziwne grzybki na Oporowie we Wrocku, a ze jestem jeszcze gloopiootki malutkim dzieckiem to w mysl reguly ,co do rączki to do buzi, zjadlem troszeczke.,..... nauczylem sie jednego... nie jedz dziwnych grzybkoof bo chodnik falooje a przystanbki uciekaja
18 września 2003, 21:20
Zastanawiałaś się nad nazwą tegorocznego winka proponuję nazwę "Wyciąg z Dionizosa"
18 września 2003, 18:34
a u mnie na dzialce pod swierkiem rosnie ogromniasty prawdziwek:)
A.
18 września 2003, 18:15
a ja sie boje grzybów niekupnych...
początkujący
18 września 2003, 17:44
Robiąc świetną nalewkę należy zrezygnować z szybkiej przyjemności im dłużej trwa jej produkcja tym jest lepsza .Zacieru nie jadłem ,ale jadłem owoce po odlaniu spirytusu .Zjadłem je wieczorem, a pijany byłem dopiero następnego dnia rano.Przepis na dobrą nalewkę podaję na swoim blogu.Zapraszam wszystkich i Pana Stasia też.
18 września 2003, 16:40
Biedny Pan Stasio. Jak Ci Fanaberko grzyby zaszkodzą to też nie będę Ciebie żałować.Siatka grzybów no no, a jeden to nie wystarczy.Więcej ascezy moja Panno więcej ascezy.
18 września 2003, 16:16
ot i co sie narobiło... teraz juz grzyby rosna w siatkach... ot mechanizacja.. :]
18 września 2003, 16:13
Podobno mam pojechać wkrótce na grzyby, ale coś mi się widzi, że nic z tego nie będzie:D
a g u l i n k a
18 września 2003, 15:53
u na przechodząc przez stary rynek można znaleźc pod mostem pieczarki i to duże ilości. a ja tym roku jesszcze nie byłam na grzybach, bo tata mnie nie chce wziąśc, mam szkole i to dlatego
BanShee
18 września 2003, 15:42
a ja znalazłam muchomora :) i to w centrum miasta ! też jestem z siebie dumna ! a co!

Dodaj komentarz