mar 16 2004

pilot


Komentarze: 7

Dzień pod znakiem łóżka i pilota. Zgodnie z zaleceniem pewnego blogowego doktora odbyłam kilka spacerów wokół stołu :-)))

Źle się bloguje bez porannej kroplówki...

Być może w czwartek lub piątek wyruszam do domu.

Pa.

fanaberka : :
17 marca 2004, 06:59
Kroplówka zamiast śniadania? I tak dobrze, ja pamiętam, że mialem kroplówkę i rano, i "czerwony barszczyk" na obiad, i na kolację też mi kapalo. No ale wracasz do zdrowia, humor dopisuje! to najważniejsze!
halrey
17 marca 2004, 01:06
Z pilotem? W szpitalu? Nie dziwię się, że tak mało napisałaś, też bym wolała łóżko z... Pozdrawiam serdecznie.
16 marca 2004, 23:37
Usuń krzesła, będzie fajniej! :-))))))) Kroplóweczka z rana, jak świeża śmietana!
evelio
16 marca 2004, 23:35
jestes oslabiona a mimo to piszesz...jestes dzielna! a czcionka z czasem sie pogrubi...
16 marca 2004, 23:30
Czekamy, na powrót :)
16 marca 2004, 22:51
oh solei czepialska;)spacer wokol stolu...hmm ja to juz czytalam:)ale koltunem nie jestes co?
16 marca 2004, 22:46
Te dwie notki po powrocie pisane są czcionką bez pogrubienia. To oznaka tego osłabienia? ;-)..

Dodaj komentarz