wrz 06 2005

notka nie ogolona


Komentarze: 12

Wszystkie trzmiele, które o tej porze roku zbierają ostatni miód z tawuły są samicami o pękatych odwłokach wypełnionych tłuszczem i setkami zapłodnionych jaj. Wkrótce zasiedlą opuszczone mysie nory. Niektóre zachowają do wiosny status dzikich lokatorów, założą kolonię i wykarmią larwy. Bardziej pechowe na przednówku staną się zapasem w spiżarni powracających prawowitych właścicieli.

 

Omijają  ogórecznika, który jest tu obcy, gubi zaczepne liście, brzydko pachnie, a jego śmieszne, włochate kulki marszczą się i wiotczeją, i tylko patrzeć jak zaczną grzechotać, wystawione na jesienny wiatr.

 

;-)))

fanaberka : :
Chorek
20 września 2005, 01:38
Ta roślina nazywa się \"kolczurka\" i nie jestem pewien czy jest tak trująca, natomiast ogórecznik lekarski w żadnym wypadku nie pozbawi życia, wręcz przeciwnie smakuje jak ogórek, ma jego zapach i jest dobry dla wege-cośtam. Co do fotki i opisów, potrafisz stworzyć fajną trochę tajemniczą atmosferkę... Pozdrówka, tak dalej...
08 września 2005, 19:59
pozdrowienia od Andrzeja z Siedlec czy mogę przyjechac po odbiór zielonej Reni z włascicielką
Farbka zostałam zmuszona do napisania tej notki pod grożbą:))))
andy
08 września 2005, 17:22
Te stare truchła liściaste z biurka zamienię na młodsze, może...
zielony
08 września 2005, 13:42
:)
Stefen
08 września 2005, 08:33
Jak zwykle Twoje fotki powalają urodą, dając chwile relaksu by wybrać się w podróż do magicznej krainy :))
07 września 2005, 21:01
Też będą piekne Farbko.Przejrzałam znowu Twoje wiersze w serwisie poetyckim i jakoś mi się lepiej zrobiło.
07 września 2005, 12:44
ERRAD ma rację. Pięknie o tym wszystkim piszesz...
07 września 2005, 09:59
Ta roślinka jest szorstkolistna, a najbardziej znanym gatunkiem jest ogórecznik lekarski... Jakkolwiek na to nie patrzeć,- cudownie pokazujesz uroki kończącego się lata...
kobieta zamężna
07 września 2005, 08:22
Dziś wplątał mi się we włosy pierwszy jesienny liść. U Ciebie też bardzo jesiennie. Pięknej jesieni Ci życzę Fanaberko
Fanaberka do Kapciuszka
07 września 2005, 06:52
Chyba nie, Moniko, trujące są kulki denderewa, ogóreczkik ogranicza się do straszenia :-)
07 września 2005, 06:41
Pamiętam te kulki z dzieciństwa, nie wiedziałam, że to ogórecznik. Może się mylę, zle chyba Babcia mówiła, że są trujące? Albo jest coś podobnego.
A tak przy okazji to Twoje zdjęcia są naprawdę piękne, bardzo je lubię.
marilynka
06 września 2005, 23:33
Siakos tak dziwnie sie zrobiło.. nie mam pomysłu na komentarz :P
Pozdrawiam cieplusio :o)

Dodaj komentarz