lip 30 2004

na bank


Komentarze: 12

Jakoś mi z tym nie najlepiej, że w taki upał R. tyra na dachu i to od strony południowej. Chociaż... w mojej kuchni z marną wentylacją jest niewiele lepiej.

Apollo kupił bilety do Paryża: autokarem pięć setek w obie strony. Chata za darmo: babcia z ala-dziadkiem przyjeżdża do Polski, oni przez dwa tygodnie będą używać jej mieszkania.

Żałuję, że mnie i R. przeszedł koło nosa czas, kiedy mogliśmy się cieszyć wspólnymi wyjazdami. Ja czasem gdzieś tam jeździłam na krótko, przeważnie w miejsca nieco dzikie – coś tam tropiłam, czegoś tam wysłuchiwałam... czasem dawałam się temu ponieść... chyba brakowało mi w tym wszystkim dopełnienia w postaci wspólnych nocy, poczucia bliskości, seksu. (No tak, klemensa nie ma – myszy harcują).. Co tu zresztą dużo gadać, przeszło, minęło i nie wróci. Świata nie poznaliśmy i pewnie już nie poznamy, ale zdarzały się po drodze inne rzeczy, których być może nie dano niektórym obieżyświatom .

Boję się otworzyć list, jaki przyszedł dziś z banku.

fanaberka : :
31 lipca 2004, 12:42
mhm... kuchnia. kuchnia jest takim magicznym miejscem, nawet jak ma marną wentylacje. i lubię Twoja kuchnię.
Johnatan
31 lipca 2004, 09:04
AAA tammm .. czlowiek nigdy nie jest za stary na pewne rzeczy.. nigdy nie mow nigdy :) Pozdrawiam slonecznie :o)
30 lipca 2004, 23:14
fanaberio:) zycie przed Toba.Nie jestes staram emerytka,ktora wspomina z nostalgia minione lat.Wystarczy troche checi:)pozdrawiam
30 lipca 2004, 21:36
\"Co tu zresztą dużo gadać, przeszło, minęło i nie wróci. Świata nie poznaliśmy i pewnie już nie poznamy..\" - czyżbyś miała 99 lat i pewność, że jutro odejdziesz z tego świata?...
30 lipca 2004, 20:00
Jeszcze nie raz gdzieś razem wyruszycie:) Nigdy nie mów nigdy, czy jakoś tak:D
F do harley
30 lipca 2004, 19:02
ech, Harley, masz rację jak zwykle :-). ale kilka listów ostatnio dostałam i to zdaje się od Twojej dobrej znajomej :-) Przyznaję: na pewien czas postawiły mnie na nogi :-)
30 lipca 2004, 18:48
Teraz listy, to prawie wyłącznie banki przysyłają. Z podróżami jak i ze wszystkim odkładanym na później tak jest - nawet jak wyjedziesz, to już tak nie cieszy. Dlatego nie należy przyjemności i pasji odkładać mówiąc - jeszcze zdążę, teraz obowiązek.
kruk do Frużki
30 lipca 2004, 18:17
Na różdżce też można, czemu nie, ale ona malutka w porównaniu do miotły podróżnej i tym samym niewygodna do dłuższych wojaży....:)
30 lipca 2004, 17:50
jeszcze wszystko przed Wami może bedzie tak ,że jedne święta w Paryżu a drugie w Londynie będziecie spędzać ,a po powrocie będziecie mówic wszędzie dobrze ,ale w domu najlepiej ( po to się wyjeżdża)
Fróżka do kruka
30 lipca 2004, 17:50
Fypraszam sobie!!! Ja użyFam czarodziejskiej różdżki a nie miotły!!!! :-(((((
30 lipca 2004, 17:48
Fróżko a gdzie zapodziałaś miotłę podróżną? Fróżę jednakże Tobie jeszcze nie jedną wspaniałą eskapadę... A list otwórz, a może wygrałaś co w promocji?... :-)
qe?
30 lipca 2004, 16:51
glupia jestem, wiec nei rozumiem dlaczego \'przeszedl juz ten czas\'? czytam przeszedl juz ten czas a odczytuje przeszla juz ochota. bladze, bladze, poprowadz do swiatla. co do banku to ogolnie nie otwieram takiej poczty. nie ma sensu sie stresowac. place ile mam. skoro wiecej nie mam to i zaden list tego nie zmieni.

Dodaj komentarz