kwi 07 2004

manewry


Komentarze: 4

Dzwonił dyrektor z zaproszeniem na „jajko” i z prośbą, żebym przyszła kilka minut wcześniej, chce się skonsultować w ważnej sprawie…

Ej Dyrektorze, Dyrektorze, domyślam się, o co chodzi, Góra naciska na zatrudnienie B, a Pan ma kilka podejrzeń i obaw? Dobrze by było podzielić się odpowiedzialnością? Nic z tego, szefie, tę decyzję podejmie Pan sam. A „jajko”? czemu nie…

 

Myślę o wyjeździe na święta i o tym, że dzieci pewnie nie chcą jechać, ale czują, że muszą… w moim życiu jest tyle niedomówień, przemilczeń, rozmydlenia…

 

fanaberka : :
evelio
07 kwietnia 2004, 19:49
sprytny Dyrektor...trzymaj sie dzielnie!!! i przy okazji smacznego \"jajeczka\"...
kaisa[a co mi tam ! zycie jest p
07 kwietnia 2004, 13:44
w kazdym zyciu cos takiego jest. szkoda ze nie tak latwo powiedziec : i wszystko jasne ! to taka mala banalna rzeczywistosci i juz
07 kwietnia 2004, 10:58
fanaberko! nie daj sie!
07 kwietnia 2004, 10:37
Taaa dyrek w końcu za to bierze szmal żeby sobie sam radził. Paaa^^\"

Dodaj komentarz