sie 23 2004

lato się kończy


Komentarze: 12

Chłodny, słoneczny ranek przesiedziałam nad Hugo-Baderem. Widzę, że przeszedł długą drogę od dnia, kiedy publicznie wypowiedział wojnę żulom z osiedla. Wykonał niezłą robotę i zdobył niemałą wiedzę, okrzepł przy tym, stracił zapalczywość... Jeśli pozostanie przy temacie, a z doświadczenia wiem, że problem cholernie wciąga, czeka go niejedna jazda, zanim się wypali.

Iwcia nie dostała numerka do lekarza, może jutro się uda, obrażenia po pogryzieniu są rozległe i wyglądają paskudnie. Pogadałyśmy sobie o mojej zażyłości z Hanią, o momentach, kiedy była to dla nas obu znajomość toksyczna, i że to nie ja wybrałam sobie Hanię na koleżankę, że zrobił to R.... W latach picia obraził i wyrzucił z domu wszystkich, z którymi próbowałam wejść w jakiekolwiek znajomości, prócz Hanki (czuł się akceptowany? adorowany?)... i Marka...

A w środę pierwszy dzień pracy, chcę coś przeforsować, co wymaga pewnych ustępstw, ale wierzę, że ma sens... muszę się solidnie przygotować.

fanaberka : :
kobieta zamężna
24 sierpnia 2004, 07:59
jeśli ja uważam że coś ma sens - nie odpuszczę :)
24 sierpnia 2004, 06:41
przeforsowania w srode???? myslisz ze to dobry dzien? ja zawsze w piatki forsuje z szefem jak juz jest zmeczony :)
Fanaberka do kruka
23 sierpnia 2004, 21:16
niewidzialni goście? wprawdzie w książce, którą czytam byli niewidzialni medycy, ale historia nie zakończyła się najlepiej.
23 sierpnia 2004, 20:40
Ciężko wracać do pracy, ale to w sumie tez jest przyjemne.
23 sierpnia 2004, 17:55
a jak dla mnie to bez róznicy czy wakacje czy rok szkolny ....tak pracuje pozdrawiam
jasna do kruka z premedytacja
23 sierpnia 2004, 17:31
:P
Monika (kurtek)
23 sierpnia 2004, 16:42
Lato się kończy za miesiąc :D Jak słodko jest nic nie robić ;) Mimo wszystko, miłej pracy!
23 sierpnia 2004, 16:23
Proszę mi tu nie Fróżyć końca lata... jeszcze za wcześnie!!!!:-)I gości do kuchni zapraszasz a potem ich nie widzisz, Fróżko???
23 sierpnia 2004, 15:24
:)
23 sierpnia 2004, 14:49
mhm. w chłodny, słoneczny ranek, ze wszystkimi jego następstwami, jasne dziewczynki siedzą cicho w Twojej kuchni i nawet ich nie zauważasz.
23 sierpnia 2004, 14:39
...pamiętasz... obiecałaś mi o tym napisać ... wciąż czekam...
23 sierpnia 2004, 12:56
Ja też musze się solidnie przygotować,bo mam duże plany... :)

Dodaj komentarz