lis 10 2003

konserwatorka powierzchni płaskich


Komentarze: 8

Ach, jaki piękny dzień: od świtu tylko ogród, słońce, Paskuda i ja. No dobrze, jeszcze trzy razy połączyłam się z Internetem, bo jak bym mogła bez Was wytrzymać, kochani Blogusie. Przecież nie mogę podczas grabienia myśleć o grabiach, prawda?

Trzeba przyznać, że to niskie słońce jest zdradliwe: nie zastosowałam kremu, mrużyłam oczy i znowu się opaliłam w białe zmarszczki, niczym baba od pielenia, nie jest to zabawne, o nie!

Ale już koniec tego dobrego, zmarzłam, zupa pomidorowa bulgocze w garnku, żebym nie musiała przechodzić stresu, gdy do domu wpadną głodomory, zaraz napalę w piecu i żegnaj pogodny dniu, czas na mniej pogodny wieczór, choć przecież nigdy nic nie wiadomo…

 

Hmmm mój dom wymaga odkurzacza i ścierki… a może by tak wziąć tę ścierkę do ręki i przyłożyć komu trzeba, tak na powitanie, gdy tylko stanie w drzwiach? Haha, napisałam to i już mi lepiej. Już mogę zacząć sprzątać dosłownie, nie w przenośni. Baba od pielenia – to ja!

 

 

fanaberka : :
11 listopada 2003, 00:13
Ech, Fanaberka, u Ciebie jest tak normalnie na blogu, tak jak powinno być. Od razu cżłowiek jakoś wraca trochę do równowagi. Właśnie mieliśmy katastrofę małą. Jasiek się przewrócił na kafelkach na twarz i szybko cały się zalał krwią, chyba zęby ma, tylko z wargi i dziąseł - a mama Jaśka zrobiła się blada i mało nie zemdlała. I tak mieliśmy pierwszą krew. Nie wiem, dlaczego to wpisałem u ciebie, a nie u siebie haha, chyba jestem w szoku pourazowym. Ale, jak mówię, przy twoich porządkach i ścierce jakoś wszystko wraca do normalnych rozmiarów. A co do umierania to nie, nie byłem nigdy świadkiem. Mam nadzieję, że kiedy będzie trzeba, będę potrafił to zrobić tak jak ty, normalnie :-) No i rzeczywiście tej twojej prowokatorce się udało, nie mogłem się powstrzymać :-)))))))))))
10 listopada 2003, 21:25
Jeżeli szukasz pomocy do porządków, to ja się oferuję - cierpię aktualnie na nadmiar energii, a nie mam jej jak spożytkować bez Lubego :)
nie_taka_zla
10 listopada 2003, 20:45
A ja juz mam za soba te porzadki...Wkoncu wyczyscilam moj 1 mebelek z kurzu!Jestem z siebie dumna!
10 listopada 2003, 18:02
no te porządki.........tez na mnie czekają !!!!!
agakarolewska
10 listopada 2003, 17:35
a zupkę pomidorową jadłam chyba z rokl temu..i takiego mi narobiłaś smaka ze chyba po powrocie do domu zasiądę do garów..
agakarolewska
10 listopada 2003, 17:34
Ale ci zazdroszczę że tak masz do czynienia z tą Panią Jesienią na żywo...ja siedzę non-stop w murach i pewnie nawet nie zauważę, że już zima..Grabisz listki..a zbierasz kolekcję?? Eh, w sumie to teraz już chyba są same zeschłe na pieprz..A tak zmieniając temat-mnie też przeraża milczenie Muszelki. Była taka dzielna...ale to za duzo jak na jedną osobę..kurczę, nawet nie ma jak Jej pocieszyć..
10 listopada 2003, 17:22
Moje kuzynki, sroki, kawki, wrony mieszkają, mimo wszystko, blisko ludzi; kruki nie bardzo! A jeżeli już miałyby jaki kawałek gałęzi w ogrodzie to... gdzie ten ogród, n o gdzie??? bez zaproszenia nie przylecimy!
10 listopada 2003, 16:41
A jaka tam baba od pielenia...:D Moja mama robi tak ze ścierką, jak Ty tu napisałąś, haha. Może nie dosłownie, ale bardzo blisko rzeczywistości:D:D:D PS: Na przyszły raz pamiętaj o krewmie z filtrem - zdrowie to podstawa:)

Dodaj komentarz